Eksperci, którzy badali przyczyny ubiegłorocznej awarii w przepompowni ścieków na gdańskiej wyspie Ołowianka, orzekli, że wywołał ją zespół czynników. Firma zarządzająca przepompownią prowadzi szereg prac mających zmniejszyć ryzyko powtórzenia się awarii.
W piątek w Gdańsku odbyła się konferencja prasowa, na której przedstawiono raport zespołu złożonego z 9 ekspertów, głownie pracowników polskich politechnik, który badał przyczyny awarii przepompowni na Ołowiance. Awaria miała miejsce w połowie maja ub.r. a w jej efekcie przez trzy dni zrzucano ścieki do Motławy i Zatoki Gdańskiej.
Przyczyny awarii i rekomendacje na przyszłość
Zespół ekspertów został powołany przez prezydenta Gdańska, a raport – poza przyczynami, zawiera rekomendacje na przyszłość dla dwóch spółek odpowiadających za gdańską sieć wodociągowo-kanalizacyjną - Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej (GIWK) oraz Saur Neptun Gdańsk (SNG).
Przewodniczący zespołu dr inż. Grzegorz Kostro z Wydziału Elektrotechniki i Automatyki Politechniki Gdańskiej poinformował na konferencji, że awaria, została wywołana przez cały szereg czynników. - Każdy z tych czynników miał swój udział, gdyby one występowały niezależnie, prawdopodobnie by nie doszło do tej awarii. Wystąpiły w tym samym czasie, czy też nastąpiła, można powiedzieć, kumulacja tych wszystkich oddziaływań, i to w efekcie spowodowało taki stan, jaki mieliśmy – powiedział Kostro.
Dopytywany przez dziennikarzy, wyjaśnił, że możliwość przewidzenia zbiegu okoliczności, które spowodowały, iż doszło do awarii o rozmiarach, jakie miały miejsce, jest mniejsza niż szansa na wygraną w totolotka. Kostro podkreślił, że od 2001 r., kiedy to oddano do użytku przepompownię na Ołowiance, do 15 maja 2018 r. „nie wystąpiła żadna awaria w tym obiekcie”.
- Cała awaria została zapoczątkowana dwukrotnym zawieszeniem sterowników, które sterują pracą pomp w obiekcie – powiedział Kostro wyjaśniając, że przyczyną takiego stanu rzeczy były dwa – mające miejsce w krótkim odstępie czasu, zaniki zasilania. - W wyniku właśnie tego zakłócenia (…) nastąpiło całkowite przepełnienie zbiornika ścieków i (…) wyrwanie klapy fazowej, co zapoczątkowało zalewanie komór, w których zamontowane są pompy przetłaczające ścieki ze zbiornika do Oczyszczalni Ścieków Wschód. W wyniku tego uszkodzenia nastąpiło zalanie tych pomp – powiedział Kostro.
Ścieki zaczęły zalewać Dolne Miasto
Przypomniał, że gdy zalane pompy przestały pracować, ścieki zaczęły zalewać budynki położone na terenie gdańskiej dzielnicy Dolne Miasto. - Zrzut ścieków do Motławy był adekwatny do zdarzenia, bo inaczej dalej byłyby zalewane obiekty na Dolnym Mieście – podkreślił.
Dodał, że komisja zarekomendowała miejskim spółkom cały zestaw działań, które mogą zminimalizować wystąpienie podobnej awarii w przyszłości. W zestawie rekomendacji znalazły się m.in. te dotyczące zapewnienia przepompowni zasilania na wypadek nagłych spadków napięcia, w tym zainstalowania sprawnie działającego układu awaryjnego zasilania UPS (przepompownia ma UPS, ale ten w momencie awarii był uszkodzony) oraz sprawnego agregatu spalinowego, który awaryjnie mógłby zasilać silniki pomp. Komisja zaleciła też zainstalowanie w przepompowni pomp hermetycznych lub inne alternatywne działania mające lepiej zabezpieczenie pomp przed ewentualnym zalaniem.
Wiceprezes spółki SNG Jacek Kieloch, poinformował, że zarządzana przez niego firma, w ramach wdrażania zaleceń komisji mających zminimalizować ryzyko powtórzenia się awarii, przeprowadziła już wiele działań naprawczych. Poinformował też, że w 2021 roku spółka planuje modernizację przepompowni, w której doszło do awarii. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.