APA Group uruchamia w Gliwicach stację ładowania pojazdów elektrycznych Elvi. Przedstawiciele firmy przekonują, że niedługo podobne stacje pojawią się m.in. w domach jednorodzinnych.
- Inteligentna stacja ładowania pojazdów znajdzie bardzo szerokie zastosowanie w codziennym życiu zawodowym i prywatnym. Prostota we wdrożeniu i modularność systemu spowodują, że już niedługo system ten mieszkańcy spotkają w domkach jednorodzinnych, nowo powstałych osiedlach mieszkaniowych, parkingach hotelowych, biurowcach i apartamentowcach - wskazuje APA Group.
Stacja, której oficjalne otwarcie zaplanowano na czwartek, powstała na terenie gliwickiego tzw. showroomu technologicznego APA Black House (pol. Czarny dom). - Pokazujemy ludziom technologie, które ułatwiają codzienne życie. Budowa „Czarnego domu” nigdy nie zostanie skończona, ma bowiem nadążać za technologią, dostosowywać się do aktualnych trendów i ponad wszystko wchodzić w interakcję z użytkownikiem. Kolejnym krokiem, który robimy, jest stworzenie stacji ładowania pojazdów - wyjaśnia twórca i prezes APA Group Artur Pollak.
Optymalizacja zużycia energii w budynku to duże oszczędności
Gliwicka stacja Elvi to inicjatywa podjęta wspólnie z firmą Immari - producentem urządzeń z obszaru elektromobilności, świadczącym również usługi w zakresie projektowania, montażu oraz serwisu stacji ładujących. Stacja jest sprzężona z inteligentną platformą optymalizacji energii i zarządzania (iPOE). System analizuje pod względem technicznym wybrany punkt (może to być budynek, fabryka, stacja ładująca), zbiera kompleksowe dane na temat zużycia prądu i gromadzi je w chmurze internetowej. Po stosownej analizie wskazuje słabe punkty w zarządzaniu energią i optymalizowaniu kosztów. Już po pierwszej analizie oszczędności na fakturach za prąd mogą sięgnąć nawet 30 proc. - oceniają autorzy tego rozwiązania.
Podczas czwartkowego otwarcia stacji zaplanowano m.in. prezentacje i dyskusje - będzie można np. dowiedzieć się, jak właściwe zarządzanie energią może poprawić jakość życia mieszkańców. - Mądre zarządzanie prądem działa w ten sposób, aby go używać tylko tam i tylko w tym momencie, w którym realnie jest potrzebny - wskazał Adam Moszyński z APA Group. - Dla pojedynczej osoby pozostawienie ładowarki w gniazdku nie zwiększy znacząco rachunku, jednak patrząc w skali makro, 100 tys. ludzi - wygeneruje olbrzymią i niepotrzebną stratę. W sferze biznesowej złe zarządzanie energią przez zakład produkcyjny może spowodować dodatkowe wycięcie 5 tys. hektarów lasu - dodał. (PAP)