
Zgromadzone przez Eurostat statystyki uwzględniają poziom dostępnych zasobów wodnych, ich zużycie przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa, a także oczyszczanie ścieków. Według przyjętej terminologii, odnawialne zasoby wodne w jednym kraju stanowią sumę opadów oraz tzw. przepływów zewnętrznych, czyli wody pochodzącej z zagranicy. Ilość odnawialnych zasobów wodnych w przeliczeniu na mieszkańca pokazuje rzeczywistą kondycję danego państwa. Unijnym liderem, który cieszy się najlepszą sytuacją w zakresie wody, jest Chorwacja (średnio 30 tys. m3 na mieszkańca) przy średniej 4-5 tys. m3 na mieszkańca dla wszystkich państw członkowskich. W przypadku Polski liczba ta wynosi 1,5 tys. Zgodnie z kryteriami ONZ doświadczamy zatem niedoboru wody. Dochodzi do tego, gdy ilość zasobów wodnych spada poniżej 1,7 tys. m3 na mieszkańca.
Czytaj też: Rząd przyjął program, którego celem jest przeciwdziałanie niedoborowi wody
Jeśli chodzi o źródła, zdecydowana większość polskich zasobów wodnych gromadzi się na naszym własnym terytorium. Poziom przepływów zewnętrznych nieznacznie przekracza 10%. Patrząc zaś na pobór, wpisujemy się w ogólnoeuropejską tendencję spadku zużycia wody w gospodarstwach domowych. W 1990 r. wynosiło ono 50 m3 na mieszkańca, natomiast w 2021 r. już tylko 34 m3 (przy europejskiej medianie 40-50 m 3).
Z danych wyłania się wyraźny wzrost znaczenia oczyszczania ścieków. Połowa państw członkowskich UE, dla których istnieją dostępne dane, zapewnia przynajmniej wtórne oczyszczanie ścieków dla ponad 80% populacji. W kilku państwach, takich Dania, Niemcy czy Grecja, wskaźnik ten osiągnął już 95%. Po przeciwnej stronie spektrum plasuje się Malta z wynikiem 7%. Polska, w której poziom oczyszczania ścieków w 2021 r. wyniósł 75% ogółu populacji, zajęła miejsce dużo bliższe liderom.
Zobacz też:
Konsultacje społeczne związane z nowelizacją dyrektywy ściekowej kończą się 26 stycznia
List do PE przeciwko złagodzeniu ROP w dyrektywie ws. ścieków komunalnych

Dziennikarz