
- Patrząc z dzisiejszej perspektywy, każdy wie, że mieliśmy ogromną sytuację nadpodaży. Wiemy, że światowe zapotrzebowanie wyniosłoby ok. 500 GW, ale odnosimy się do 1,2 terawatowych mocy produkcyjnych. Zatem, jeśli mówimy o odporności łańcucha dostaw na poziomie globalnym, jest kilka czynników, które trzeba wziąć pod uwagę - zwłaszcza w Europie, która jest uzależniona od importu – mówił Eugene Teo, Sales Director Europe w Seraphim Energy, podczas panelu o łańcuchu dostaw we wschodniej Europie na konferencji Large Scale Solar w Warszawie. Teo odniósł się do „niestrawności” wywołanej nadpodażą i ogromnie wysokim poziomem zapasów w hurtowniach. – Mówię o blisko ok. 80 GW zapasów, (…) a oczekujemy z grubsza 70 GW mocy zainstalowanych w przyszłym roku – zapowiadał Teo. Wśród głównych przyczyn zawirowań na rynku wyliczył m.in. wzrost produkcji. W latach 2022-2023 powstało ok. 700 GW mocy produkcyjnych, pociągających za sobą ogromne nakłady inwestycyjne. Były one jednak oderwane od rzeczywistości zamawiających. Teo wyliczył brak zbilansowania dostaw z zapotrzebowaniem (wspomniane wcześniej liczby), gwałtowny wzrost dostaw w 2023 r. i trudności z korektą rynku w tym obszarze. Do ponurego obrazka (z perspektywy branży PV) dokłada się jeszcze wojna cenowa, która zachwiała rynkiem i spowodowała sprzedaż poniżej kosztów produkcji. Eugene Teo wskazał także na brak standaryzacji, jeśli chodzi o produkcję oraz rozbieżność technologiczną i brak innowacyjnej technologii, która przewodziłaby dalszemu rozwojowi rynku. Wskazał równocześnie, że cel na przyszłość pozostaje ten sam: osiągniecie zeroemisyjności netto w 2050 r., zgodnie z Porozumieniem Paryskim. Przypomniał, że osiągnięcie go wymaga ok. 1400 GW mocy zainstalowanych w źródłach fotowoltaicznych i wiatrowych.
Czytaj nasz wywiad z Michaelem Taylor'em (IRENA): Potrojenie mocy OZE
Brak rąk do pracy i opóźnienia projektów
Katerina Katerina Jirku Nemec, Head of Eastern Europe w Trinasolar, również podkreśliła, że łańcuchy są „przeładowane”, a rozwiązaniem zapewniającym stabilne dostawy jest zachowanie zawartych umów. Jak wskazała, jej firma ma już zabezpieczone umowy na ok. 60% możliwości na przyszły rok. Vladimir Tabutov, założyciel i prezes Hec Solar, podkreślał, że kluczowym czynnikiem w odporności projektów jest zapewnienie rąk do pracy, a dla zrealizowania ambicji unijnych trzeba będzie zatrudnić nawet 1,5-2 mln osób, które „nie wiadomo, gdzie można znaleźć”. Podał przykład ze swojej firmy: ponad 400 instalatorów zapewniło efektywność instalowania na poziomie 65%. Dodał, że z 4 GW realizowanych projektów, ok. 50% przesunięto o ponad dziewięć miesięcy, a ok. 25% pozostałych - o więcej niż trzy miesiące. Z kwestią wykwalifikowanych kadr zgodził się Diego Becerro, Local Field Manager TUV, zaznaczając rolę certyfikacji produktów i weryfikacji kompetencji.
Z kolei Michał Sobczyk, Senior Technology Development Manager w European Energy, podniósł kwestię zapotrzebowania na coraz tańsze magazyny energii, które pozwoliłyby przezwyciężyć kryzys związany z wysokimi cenami energii w Europie. Zaznaczył, że w Polsce, gdzie obserwowaliśmy boom fotowoltaiczny, niezbędne jest stawianie na projekty hybrydowe. Jak wskazał, w związku z rosnącą rolą magazynów, trudnościami takimi jak w spółce Northvolt oraz rosnącą rolą producentów chińskich, „powinniśmy myśleć o partnerstwach”.
Nie bez znaczenia będą wkrótce również zmiany prawne, które - zdaniem Michała Sobczyka - bezpośrednio dotkną dostaw inwerterów. Chodzi o tzw. dyrektywę NIS2, czyli dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2555 z dnia 14 grudnia 2022 r. w sprawie środków na rzecz wysokiego wspólnego poziomu cyberbezpieczeństwa na terytorium Unii, zmieniająca rozporządzenie (UE) nr 910/2014 i dyrektywę (UE) 2018/1972 oraz uchylająca dyrektywę (UE) 2016/1148. Akt prawny wszedł w życie z początkiem 2023 r. i obejmuje 11 kluczowych sektorów i 7 sektorów „ważnych” (więcej w artykule).

Redaktor naczelna, sozolog