Gdańsk, jako pierwsze miasto w kraju, otrzymał certyfikat „smart city”, który ocenia poziom zarządzania usługami miejskimi i jakością życia. Certyfikat daje możliwość porównania Gdańska z innymi miastami na świecie posiadającymi ten dokument, bo wszystkie obliczają wskaźniki o te same wytyczne.
Zastępca prezydenta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podczas konferencji prasowej w czwartek podkreśliła, że Gdańsk jest pierwszym miastem w Polsce, które otrzymało certyfikat ISO 37120 w oparciu o wszystkie wskaźniki podstawowe. Zaznaczyła, że norma ta pozwala na porównanie np. jakości życia w Gdańsku i w innych miastach. Zastępca dyrektora Wydziału Polityki Gospodarczej, Katarzyna Drozd-Wiśniewska powiedziała, że certyfikat ISO 37120, tzw. „smart city”, oznacza przede wszystkim, że miasto monitoruje jakość życia mieszkańców, jakość usług miejskich we wskazanych kilkunastu obszarach.
Norma została opublikowana w 2014 r. przez Międzynarodową Organizację Normalizacyjną, w Polsce w ubiegłym roku przez Polski Komitet Normalizacyjny pod tytułem „Zrównoważony rozwój społeczny. Wskaźniki usług miejskich i jakości życia”.
Na razie 87 wskaźników i będą kolejne
Aby uzyskać certyfikat świadczący o zgodności z Normą ISO 37120 należy podać wartości 100 wskaźników usług miejskich (wg. 17 obszarów tematycznych), w tym 46 podstawowych (obowiązkowych) i 54 pomocniczych (fakultatywnych). Gdańsk podał wartości 87 wskaźników. Obszary tematyczne dotyczą wszystkich ważniejszych dziedzin funkcjonowania miasta, m.in. zdrowia, edukacji, komunikacji, środowiska, aktywności obywatelskiej, energii. Drozd-Wiśniewska podała, że w porównaniu z innymi miastami (ponad 40) Gdańsk pod względem długości systemu komunikacji miejskiej zajmuje szóstą pozycję z liczbą 236 km na 100 tys. mieszkańców. Pod względem liczby zasadzonych w ciągu roku drzew na 100 tys. mieszkańców Gdańsk zajmuje 12 miejsce (ponad 1,5 tys. drzew). Pod względem zużycia wody na osobę w gospodarstwie domowym miasto zajmuje 9 miejsce (104 litry na dzień) na 45 miast.
W Gdańsku nie obliczono 13 wskaźników (nieobowiązkowych) np. wskaźnika dotyczącego powierzchni terenów rekreacyjnych, publicznych i komercyjnych na jednego mieszkańca czy też średniej liczby godzin przerw w dostawie wody na gospodarstwo domowe. - Będziemy starali się dojść do stu wskaźników i każdy z nich sukcesywnie badać – zadeklarowała Drozd-Wiśniewska. (PAP)