W ostatnich dniach środowiska samorządowe obiegła informacja, że odpowiedzialny za gospodarkę przestrzenną i budownictwo resort inwestycji i rozwoju zrezygnował z forsowania koncepcji tzw. Kodeksu urbanistyczno-budowlanego(1) (KUB). W tym samym czasie rząd powołuje jednak zespół doradczy do przygotowania założeń reformy procesu inwestycyjno-budowlanego i zapowiada, że zamierza wykorzystać doświadczenia zgromadzone w trakcie trwających ponad rok konsultacji społecznych. Co może to oznaczać w praktyce? Załozenia KUB prawdopodobnie i tak wejdą w życie, ale bez uchylania obowiązujących dziś ustaw.
Kodeks to też ustawa
Kodeks (np. Cywilny lub Karny) również jest ustawą. Specjalna nazwa ma jedynie podkreślać kompleksowość i wagę uchwalanych regulacji, ale w polskim systemie prawnym nie posiada nad „zwykłymi ustawami” jakiejkolwiek przewagi (w odróżnieniu np. od Konstytucji, której postanowienia mają nad nimi pierwszeństwo). Nadanie przygotowywanej od 2016 roku reformie rangi kodeksu miało przede wszystkim podkreślić zebranie rozproszonych dziś po wielu gałęziach prawa regulacji w formie jednego dokumentu. Jego przyjęcie miało jednocześnie powodować całkowite uchylenie obowiązujących dziś ustaw i zastąpienie ich jedną ustawą, nazywaną właśnie kodeksem.
Prościej nie zawsze znaczy łatwiej
Rezygnacja z tworzenia obszernego dokumentu jest być może konsekwencją zgłaszanych w toku konsultacji społecznych uwag, jakoby gruntowna reforma miała powodować więcej problemów natury praktycznej niż ułatwień. Osoby stosujące prawo przyzwyczaiły się do posługiwania się dotychczasowymi regulacjami. Przyjęcie KUB powodowałoby m.in. konieczność posługiwania się nową numeracją znanych od lat przepisów, a wydawane przez samorządy decyzje musiałyby wkrótce uzyskać całkowicie nowe podstawy prawne. Wszystko to powodowałoby konieczność zapoznania się z regulacjami niejako na nowo przez osoby, dla których rozproszenie regulacji w kilkudziesięciu ustawach nie stanowi problemu.
Ewolucja zamiast rewolucji
Wśród głównych celów KUB rząd od początku wskazywał przede wszystkim skrócenie i usprawnienie procesu inwestycyjno-budowlanego, a także likwidację zbędnych procedur dla najprostszych budowli. Trawiące polski ład przestrzenny problemy (m.in. brak miejscowych planów zagospodarowania oraz wydawane bez konsultacji społecznych decyzje o warunkach zabudowy) nadal pozostają aktualne, a fakt powołania przez rząd nowego zespołu doradczego oznacza, że nikt z reformy nie rezygnuje. Jego zadaniem będzie więc prawodpodobnie przeniesienie postanowień KUB na grunt obowiązujących dziś ustaw w formie ich zwyczajnej nowelizacji.
Ogrom wykonanej na przestrzeni ostatnich lat pracy (tj. jedne z najdłuższych w tej kadencji rządu konsultacje społeczne oraz faktyczne opracowanie postulowanych przepisów) nie zostaną więc spisane na straty. Dotychczasowe przepisy zostaną „załatane” jedną lub kilkoma obszernymi nowelizacjami, a my nadal będziemy posługiwać się dotychczasowymi nazwami ustaw.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.
Przypisy
1/ Projekt Kodeksu urbaistyczno-budowlanegohttp://legislacja.rcl.gov.pl/docs//2/12290463/12382112/12382113/dokument323906.pdf