
Z początkiem czerwca br. Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dla wydobywania węgla brunatnego w kopalni Turów po 2026 r., uznając, że działalność kopalni może zagrażać środowisku. Na postanowienie WSA zażalenie złożyła Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska oraz PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (PGE GiEK), właściciel Kopalni Węgla Brunatnego Turów. To jednak nie koniec sporu o wydobycie węgla w Turowie - wkrótce sprawa trafi do Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Czytaj też: Kopalnia Turów będzie musiała wstrzymać wydobycie. Jest decyzja sądu
Postanowienie WSA na złożone zażalenia
W piątek 22 czerwca br. WSA odmówił wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji w sprawie dot. koncesji kopalni „Turów”. Oznacza to, że wykonanie decyzji środowiskowej pozostaje wstrzymane. Jak czytamy w komunikacie prasowym WSA, „instytucja wstrzymania wykonania decyzji ma charakter tymczasowego środka ochrony przed wyrządzeniem znacznej szkody przez wykonanie decyzji, zanim zapadnie prawomocne orzeczenie Sądu”.
- W złożonych wnioskach skarżący nie wykazali, że w okresie do czasu wydania przez Sąd prawomocnego orzeczenia w sprawie, na skutek wykonania skarżonej decyzji (tj. udzielającej koncesji do 2044 r.) dojdzie do wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków wynikających z rozwiązań przyjętych w tej decyzji. Tym samym Sąd nie znalazł podstaw do wstrzymania wykonania tej decyzji – czytamy.
WSA poinformował przy tym, że wydane postanowienie jest nieprawomocne, a stronom postępowania przysługuje możliwość ich zaskarżenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Dodatkowo Sąd poinformował, że dalsze postępowanie dotyczące skarg na decyzję o koncesji zostanie zawieszone do czasu rozstrzygnięcia innego postępowania związanego z kopalnią Turów.
- Uzasadniając swoje rozstrzygnięcie Sąd wskazał, że będąca przedmiotem skarg decyzja z 17 lutego 2023 r. wydana w sprawie zmiany koncesji nr 65/94 na wydobywanie węgla brunatnego i kopalin towarzyszących ze złoża węgla brunatnego „Turów”, ma bezpośredni związek z problematyką sprawy IV SA/Wa 654/23, w której przedmiotem rozpoznania jest określenie środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia. Rozstrzygnięcie niniejszej jest zależne od prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy o sygn. akt IV SA/Wa 654/23 – wskazano w komunikacie WSA.
Sprawa IV SA/Wa 654/23 ma zostać rozpoznana 31 sierpnia 2023 r.
Turów w centrum debaty politycznej
W sprawie Turowa głos zabrali w sobotę (24 czerwca) przedstawiciele rządu. W Bogatyni, gdzie znajduje się kopalnia Turów, odbył się wiec Zjednoczonej Prawicy z udziałem Premiera, prezesa Prawa i Sprawiedliwości (PiS)oraz liderów ugrupowań koalicyjnych. Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, w swojej wypowiedzi podkreślał, że „to, co dzieje się wokół kopalni Turów, to atak na suwerenność Polski”. Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wskazywał natomiast, że „Turów stał się symbolem polskiego sporu wobec dyktatury UE, a jednocześnie symbolem suwerennej Polski”.
Wydarzenie odbiło się szerokim echem. Jak komentuje Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA, „polski rząd wykorzystuje temat Turowa do budowania narracji strachu, nienawiści i podziałów”.
— Spotykającym się w Bogatyni na konwencji władzom PiS chcę powiedzieć, że patriotyzm wobec regionu bogatyńsko-zgorzeleckiego to nie anachroniczne upieranie się przy węglu. Upór rządu i PGE oraz brak scenariuszy wyłączania starych bloków elektrowni robi z kompleksu Turów „Ostrołękę Bis”. My podatnicy straciliśmy już pieniądze w postaci pozbawienia nas co najmniej miliarda złotych z funduszy sprawiedliwej transformacji oraz pół miliarda złotych kar za niestosowanie się do wyroków. Prawdziwy patriotyzm i troska o ludzi w tym regionie powinien polegać na skoku cywilizacyjnym z wykorzystaniem zielonej energii, która przynosi ludziom, firmom i gminom obniżkę kosztów energii oraz trwałe i przyszłościowe miejsca pracy — mówi Radosław Gawlik, prezes Stowarzyszenia Ekologicznego EKO-UNIA.

Dziennikarz, inżynier środowiska
