Podlubelskie gminy zaapelowały do mieszkańców o ograniczenie wykorzystywania wody np. do podlewania trawników i ogródków czy napełniania basenów. W związku z brakiem opadów w ostatnich dniach, w niektórych miejscowościach zużycie wody wzrosło nawet czterokrotnie.
W związku z wysokimi temperaturami oraz zwiększonym poborem wody z sieci wodociągowej, wójt gminy Konopnica Mirosław Żydek zaapelował do mieszkańców o racjonalne wykorzystywanie wody. Chodzi o niepodlewanie trawników, ogrodów, upraw rolnych, sadowniczych i działkowych oraz nienapełnianie basenów wodą z wodociągów gminnych.
- Tragedii jeszcze na szczęście nie ma, ale w ostatnich dniach zużycie wody ogromnie wzrosło. Dla przykładu jedno z ujęć, które normalnie daje 400 metrów sześciennych wody na dobę, to w ostatnich upalnych dniach wydobycie sięgnęło 1200 metrów sześciennych – powiedział PAP wójt gminy Konopnica. Dodał, że najwięcej wody wykorzystuje się w godz. 16-22. - Nie mieliśmy jeszcze sytuacji, aby gdzieś zabrakło wody, ale to nie oznacza, że nie stanie się tak na przykład w najbliższy weekend, jeśli nie spadną deszcze – dodał Mirosław Żydek.
Czytaj: [Wywiad] Oszczędzanie wody nie rozwiąże wszystkich problemów
Trawniki mogą poczekać…
Apel o racjonalne wykorzystywanie wody wystosowała też wójt gminy Jastków Teresa Kot. Jak wyjaśniła w rozmowie z PAP, kłopoty z zapewnieniem odpowiedniej ilości wody dostarczanej dla mieszkańców związane są z brakiem opadów, a co za tym idzie - wzrostem zużycia wody, które w weekendy zwiększa się nawet trzy- lub czterokrotnie.
- Apelujemy od mieszkańców, żeby uszanować to, że w pierwszej kolejności woda przeznaczona jest do celów bytowych. Nie może być tak, że ktoś nie może się umyć czy ugotować obiadu, dlatego, że ktoś inny włączył zraszacz i woda leje się na trawnik – zaznaczyła wójt. Wyjaśniła, że zwiększenie zużycia wody powoduje „spompowanie” wody ze zbiorników i wyłączenie ujęcia do momentu, aż pompy głębinowe ponownie napompują wodę do poziomu umożliwiającego podanie wody do sieci.
Również wójt gminy Puławy Kamil Lewandowski w rozmowie z PAP powiedział, że jak co roku fala upalnych temperatur spowodowała znacznie większe niż dotychczas zapotrzebowanie na wodę wśród mieszkańców, którzy wykorzystują ją np. do podlewania ogródków. - To zwiększone zużycie powoduje, że występuje niższe ciśnienie wody w kranie. Jest to szczególnie odczuwalne w miejscach oddalonych od ujęć wody – uzupełnił Lewandowski.
Czytaj: [Wywiad] Klimat ma wpływ na całokształt życia i aktywności
Jak poinformowała PAP rzeczniczka Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie Magdalena Bożko, sytuacja w stolicy województwa jest stabilna. - Nie ma żadnej sytuacji kryzysowej. Nie ma obniżonego ciśnienia w sieci. Nie mniej jednak, tak jak zawsze prosimy o rozsądne gospodarowanie wodą – dodała Bożko. (PAP)
