Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
28.04.2024 28 kwietnia 2024

Śnięte ryby w Wildze; WIOŚ bada rzekę i szuka źródła zanieczyszczenia

   Powrót       11 lipca 2023       Ryzyko środowiskowe   

O 300 śniętych rybach znalezionych w rzece Wilga, która jest dopływem Wisły, informują służby Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Pierwsze badania wykazały, że poziom tlenu w wodzie był za niski, a jej temperatura za wysoka. Społecznicy alarmują, że problem może być znacznie poważniejszy.

Interwencja WIOŚ odbyła się w związku ze zgłoszeniem o śniętych rybach na wysokości stacji paliw przy ulicy Zakopiańskiej. Inspektorzy przeprowadzili oględziny rzeki i pobrali próbki do badań laboratoryjnych. Jak przekazała PAP dr Magdalena Gala, rzeczniczka prasowa WIOŚ, badania terenowe wykazały, że poziom tlenu w rzece był za niski, a temperatura wody za wysoka.

Małopolska. Specjalny numer do zgłoszeń śniętych ryb

987 – to specjalny numer telefonu, jaki Małopolski Urząd Wojewódzki uruchomił dla mieszkańców do zgłoszeń śniętych ryb. Numer jest całodobowy, czynny będzie w czasie wakacji.
Utworzenie infolinii ma związek z martwymi rybami, które znaleziono w rzece Wildze w Krakowie.

- Za wysoka temperatura i niski poziom tlenu mogą wskazywać na przyduchę (śnięcie ryb z powodu zbyt małej ilość tlenu - PAP), ale dopóki nie mamy badań laboratoryjnych nie chcemy niczego przesądzać – skomentowała. "Musimy poczekać na wyniki badań pod kątem metali ciężkich, fosforu, zawiesiny ogólnej, tych wszystkich zanieczyszczeń, które mogłyby się znajdować w rzece" – zaznaczyła.

Pierwsze informacje o śniętych rybach w Wildze służby otrzymały w czwartek. Dzień później Paweł Chodkiewicz z programu Strażnicy Rzek WWF napisał na Facebooku o "padnięciu tysięcy ryb" w Wildze przy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.

- Z najbardziej zatrutego odcinka Wilgi zebraliśmy ponad 1000 ryb. Była to masa kleni różnych rozmiarów, jeszcze więcej małych kiełbi i strzebli potokowych, zdarzył się też pstrąg i koza pospolita. Ryby były wplątane w glony i przybrzeżne trawy. Staraliśmy się wyzbierać ich jak najwięcej, jednak te zaplątane przy dnie były już w takim rozkładzie, że nie dało się ich w żaden sposób podebrać. Zakładamy, że w niedostępnych miejscach było kolejnych tysiąc zgniłych ryb, a do Wisły spłynęło kolejne tyle - opisał w mediach społecznościowych.

O problemie zostały powiadomione służby, a także wojewoda małopolski.

Czytaj: [Wywiad] Rzeki są wyjątkowym ekosystemem, w którym znikają dowody przestępstw…

Źródło: 

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Nowy rezerwat przyrody na Podkarpaciu. Chroni dolinę małej rzeki Smarkata (03 kwietnia 2024)Bo woda była za słona. Godzina dla Ziemi WWF w tym roku poświęcona rzekom (23 marca 2024)237 m3 wody na 1 MWh w Elektrowni Skawina. O mokrych długach termicznych elektrowni w Światowy Dzień Wody (22 marca 2024)Stan polskich wód powierzchniowych wykazuje postępy, jednak wciąż nie zadowola (14 marca 2024)Eksperci rozmawiali o przyszłości Odry. Wrocław (14 marca 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony