Nad nowelizacją ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która zakłada m.in. ustalenie maksymalnej opłaty za śmieci przy metodzie "od wody", pracują w Senacie komisje: środowiska, klimatu i samorządu. Przed nimi niełatwe zadanie pogodzenia sprzecznych propozycji przedsiębiorców i samorządowców.
Jakie przepisy?
Kontrowersje budzi np. artykuł nowelizacji, który określa maksymalną stawkę za odpady, jaką gmina będzie mogła nałożyć na mieszkańców przy wyborze metody od zużytej wody. Zgodnie z nowelą opłata ta nie będzie mogła być wyższa niż 7,8 proc. przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na jedną osobę ogółem za gospodarstwo domowe; ma być to ok. 150 zł.
Przedstawiciele samorządów, podobnie jak wcześniej w Sejmie, argumentują, że ustalenie odgórnej maksymalnej opłaty przy tej metodzie negatywnie wpłynie szczególnie na gminy turystyczne, które korzystają z tego sposobu naliczania opłaty śmieciowej. Zwracają ponadto uwagę na wynajem krótkoterminowy w miastach. Resort klimatu i środowiska nie krył, proponując ten przepis, że jest to konsekwencja tego, co stało się w Warszawie, kiedy po wprowadzeniu metody od "wody", rachunki za odpady w stolicy poszły radykalnie w górę.
Czytaj też: System gospodarki odpadami na minusie - prawie 1,4 mld zł deficytu w 2020 r.
Inny dyskusyjny przepis umożliwia gminom pokrywanie części kosztów gospodarowania odpadami z dochodów własnych, które nie pochodzą z opłat śmieciowych pobranych od mieszkańców. Strona samorządowa potwierdza w trakcie prac sensckich, że nie wyklucza takiego rozwiązania, ale w przypadku zagwarantowania szczelności systemu, a tak obecnie nie jest. Obecnie byłoby to niesprawiedliwe; oznaczałoby de facto dopłacanie do tych, którzy za odpady nie płacą.
Przedsiębiorcy chcą wydłużyć z 60 do 90 dni możliwość wypisania się z systemu gminnego nieruchomości niezamieszkałych, w których powstają odpady komunalne. Proponują również, by gmina w terminie 7 dni informowała wszystkich przedsiębiorców na swoim terenie o możliwości wyłączenia się z systemu. Strona samorządowa sprzeciwia się wydłużeniu do 90 dni możliwości wyłączenia się z systemu. Argumentuje, że w realiach prowadzonych obecnie przetargów na odbiór odpadów, które często obowiązują na rok, taka 90-dniowa możliwość wypisania się z systemu spowoduje jeszcze większe wydłużenie procesu przetargowego, który mógłby w takich okolicznościach trwać nawet pół roku.
Na kolejnych posiedzeniach senackich komisji przyjmowane będą poprawki do nowelizacji.
Odstępstwo od pięciopojemnikowej zbiorki odpadów
Nowe przepisy - zdaniem MKiŚ - mają ograniczyć koszty funkcjonowania gospodarki odpadowej w gminach. Nowela przewiduje m.in. podniesienie maksymalnych opłat za odpady z nieruchomości niezamieszkałych, co ma spowodować, że gminy nie będą dopłacać do ich wywozu i zagospodarowania. Ustawa daje również możliwość Ministrowi Klimatu i Środowiska wydawania indywidualnych decyzji dla gmin ws. odstępstwa od pięciopojemnikowej zbiorki odpadów, co ma skutkować obniżeniem kosztów. Resort zapewnił, że ma to się dziać jedynie w wyjątkowych okolicznościach. Chodzi o to, żeby nie rozmontować sytemu selektywnej zbiórki odpadów opartej na różne frakcje.
Nowelizacja zawiera także przepisy mające zapewnić, że gminy w pierwszej kolejności mają przygotowywać do ponownego użycia i recyklingu odpady zebrane selektywnie oraz odpady powstające w procesie sortowania. Według resortu takie rozwiązanie powinno spowodować, że mniej śmieci trafi na wysypiska, co w konsekwencji również ograniczy koszty dla gmin.
Nowela ustawy śmieciowej wydłuży ponadto z roku do trzech lat możliwość składowania niektórych odpadów, co ma również pozwolić obniżyć koszty funkcjonowania systemu.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP