
Z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji korzystają w Polsce: Górny Śląsk (z alokacją dla Małopolski Zachodniej), Dolny Śląsk (Wałbrzych), Łódzkie (Bełchatów) i Wielkopolska Wschodnia. O jego dalszą dostępność dla tych i innych regionów obawia się Polska Zielona Sieć.
Organizacja - wraz z CEE Bankwatch Network wskazuje - że Polska „musi zawalczyć” o Nowy Fundusz Sprawiedliwej Transformacji(1). Obecne środki obejmują perspektywę finansową do 2027 r. (n+3, czyli realnie do 2030 r.). Nie udało się ich dostać dwóm regionom, tj. woj. lubelskiemu (kopalnia Bogdanka) i subregionowi zgorzeleckiegmu na Dolnym Śląsku (Turów). Pod znakiem zapytania jednak, zdaniem PZS, stoją środki na dalsze wsparcie. A będą one potrzebne.
Czytaj też: Jak ocenić KPEiK? Instytut Reform opracowuje kryteria
Nie zaprzepaścić dotychczasowego trudu
- W przypadku regionów już korzystających z Funduszu łatwo zauważyć, że po 2027 r. część z nich albo będzie nadal w trakcie transformacji (woj. śląskie i Małopolska Zachodnia do lat 40. XXI w., Bełchatów przynajmniej do połowy lat 30. XXI w.), albo będzie jeszcze odczuwać skutki odejścia od węgla (Wielkopolska Wschodnia). W związku z tym, jednym z priorytetów Polski powinno być ubieganie się o kontynuację FST dla regionów będących w trakcie procesu odchodzenia od węgla, a w tym rozdaniu już objętych FST – podkreśla organizacja w swojej najnowszej publikacji. Także regiony powinny wkrótce ruszyć z aktualizacją Terytorialnych Planów Sprawiedliwej Transformacji (TPST).
- Brak kontynuacji działań zaprzepaści to, nad czym regiony obecnie pracują. Konieczna jest ciągłość realizacji celów społecznych i gospodarczych. Trend odchodzenia od węgla będzie się pogłębiać, co w dalszym ciągu przyczyniać się będzie do zubożenia regionów węglowych. Fundusz Sprawiedliwej Transformacji to rekompensata za trud podjęty w związku z rezygnacją z ważnego zasobu naturalnego tych regionów - dodaje ekspertka ds. sprawiedliwej transformacji, inżynier górnictwa i geologii, Alina Pogoda.
Co istotne, nasz kraj może mieć realny wpływ na kształtowanie dalszej dostępności finansów na cele zielonej transformacji. W momencie, gdy Polska rozpocznie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej (styczeń 2025 r.), rozpoczną się także prace koncepcyjne nad kształtem przyszłej unijnej perspektywy finansowej. - Nie jest pewne ani czy w perspektywie tej zostanie utworzony Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, ani czy polskie regiony węglowe i inne regiony wysokoemisyjne, zostaną nim objęte. Konieczne jest to, aby na poziomie unijnym polscy decydenci stali się głosem polskich regionów węglowych w sprawie kontynuacji FST – pisze organizacja. Zgłasza też konkretne postulaty.
Czytaj też: 257 mln zł na zatrudnienie po węglu. Konkrety z Wielkopolski Wschodniej
O co ma zawalczyć Polska prezydencja?
Jednym z nich jest apel o wskazanie jednego resortu oraz pełnomocnika, który koordynowałby proces transformacji regionów węglowych na poziomie krajowym. Kolejnym - zbadanie i określenie wszystkich wysokoemisyjnych sektorów przemysłu, które zostaną poddane wygaszaniu lub zmianom technologicznym. Zdaniem Polskiej Zielonej Sieci, należy przedstawić harmonogram tych przemian, dostosowując go do wymogów unijnych i wyznaczając sektory, które powinny być objęte wsparciem z poszczególnych funduszy unijnych. Nie pomijając aspektów socjalnych i lokalnych. Powinien się również zwiększyć nacisk na objęcie wsparciem finansowym także Bogdanki i Turowa, które powinny pracować nad przygotowaniem terytorialnego planu sprawiedliwej transformacji. Autorzy stanowiska przedstawiają też zadania do uwzględnienia na szczeblu unijnych ustaleń oraz ich uzasadnienie wypływające z unijnych celów i rozmów z przedstawicielami regionów objętych transformacją.
Czytaj też: Dekarbonizacja w 11 lat. Co rekomenduje Rada BEiK

Redaktor naczelna, sozolog

Przypisy
1/ Pełna treść stanowiska:http://sprawiedliwa-transformacja.pl/wp-content/uploads/2024/07/Nowy-Fundusz-Sprawiedliwej-Transformacji-Polska-musi-o-niego-zawalczy%C4%87_briefing-Polskiej-Zielonej-Sieci.pdf