Zasoby wodne nie mogą podlegać żadnym procesom prywatyzacji, ale mają pełnić rolę służebną wobec wszystkich obywateli - argumentuje Mariusz Gajda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska.
Podczas czwartkowego posiedzenia plenarnego Sejmu odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Prawo wodne. Za przekazaniem projektu do dalszych prac opowiedział się wyłącznie klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość. Pozostałe kluby wnioskowały o odrzucenie projektu w całości już w pierwszym czytaniu. Tłumacząc słuszność proponowanych zmian poseł Anna Paluch wskazała, że jednoczesne połączenie w regionalnych zarządach gospodarki wodnej (RZGW) kompetencji zarządzania majątkiem Skarbu Państwa, prowadzenia kluczowych inwestycji i stanowienia prawa okazało się złym rozwiązaniem. - Te działania nie są dziś ani skuteczne, ani terminowe, ani efektywne – oceniła.
Do kwestii tworzonego w ustawie Państwowego Gospodarstwa Wodnego „Wody Polskie” odniósł się z kolei poseł Stanisław Gawłowski. - Proponujecie Państwo centralizację i monopol. Z punktu widzenia formalnego jest to oczywiście możliwe, ale zastanawiam się po co. Poza art. 9 Ramowej Dyrektywy Wodnej, pozostałe przepisy były już implementowane i z nimi Komisja Europejska nie ma żadnego problemu. To przekazanie zarządzania w jedno miejsce spowoduje, że przepisy będą z unijnym prawem niezgodne. 3,5 mld euro dofinansowania nadal pozostanie więc zagrożone - dodał. Na wątpliwości związane z finansowaniem „Wód Polskich” zwrócił z kolei uwagę poseł Nowoczesnej, Marek Sowa. - W szerokiej gamie źródeł finansowania zapisaliście Państwo m.in. dotacje od jednostek samorządu terytorialnego. W praktyce wyobrażam sobie to tak, że „jeśli zapłacisz, to będziesz miał zrobione”. Jak nie to nie - mówił.
Spora część dyskusji dotyczyła również trybu procedowania nad projektem. - Nie możemy wprowadzać takich zmian „na szybko”. Rozumiem, że do pewnych kwestii zmusza nas Unia Europejska, ale w pośpiechu pewne rzeczy mogły pozostać niezauważone. Mam nadzieję, że prace nad ustawą zaczną się jak najszybciej, choćby jutro, gdyż do projektu trzeba wprowadzić bardzo dużo poprawek - mówił z kolei przedstawiciel klubu Kukiz'15, poseł Jarosław Sachajko.
Posłowie zdecydowali, że projektem zajmą się sejmowe komisje: środowiska, finansów, rolnictwa oraz gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Ministerstwa Środowiska, poza nielicznymi wyjątkami, nowe przepisy mają zacząć obowiązywać 1 lipca 2017 r. Do tego czasu projekt musi przejść cały parlamentarny etap procedury legislacyjnej, zostać podpisany przez Prezydenta i opublikowany w Dzienniku Ustaw.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik