Ponad 300 tys. ton odpadów, które nagromadziły się na skutek lipcowych powodzi, zebrały służby w powiecie Ahrweiler na zachodzie Niemiec - poinformowały w piątek lokalne władze. W normalnych warunkach wyprodukowanie takiej ilości śmieci zajęłoby 40 lat - zauważono.
- Prawdziwą skalę tragedii widzimy dopiero, gdy zdamy sobie sprawę z tego, że wielu ludzi, których dotknęło to nieszczęście, musiało wyrzucić nie śmieci, a cały swój dobytek - podkreślił w oświadczeniu radny Horst Gies. W połowie lipca burze z ulewnymi deszczami spowodowały niszczycielską powódź w Nadrenii-Palatynacie i Nadrenii Północnej-Westfalii, krajach związkowych na zachodzie Niemiec. Na skutek żywiołu zginęło ponad 180 osób, a kilkaset zostało rannych - przypomina agencja AP.
Rząd Niemiec przeznaczył ok. 400 mln euro na najpilniejszą pomoc dla ofiar powodzi, a w sierpniu podjął decyzję o zapewnieniu 30 mld euro pomocy długoterminowej na odbudowę dotkniętych terenów - dodaje AP. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.