Sąd apelacyjny w Brukseli wydał 30 listopada 2023 r. wyrok na rząd belgijski za niewystarczające działania w celu redukcji emisji gazów cieplarnianych. To drugie takie orzeczenie na świecie po sprawie z organizacją Urgenda przeciwko rządowi Niderlandów(1).
Decyzja zapadła w następstwie odwołania od sądu I instancji w Brukseli z dnia 17 czerwca 2021 r. Spór trwał od 2014 r., gdy organizacja pozarządowa L'Affaire Climat opublikowała notę formalną do czterech belgijskich rządów (regionów i kraju związkowego) z wezwaniem do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych o 40% do 2020 r. w porównaniu do 1990 r.(2)
Sąd apelacyjny orzekł, że realizując swoją politykę klimatyczną, państwo belgijskie (Region Stołeczny Brukseli i Region Flamandzki) nie działało jako "ostrożne i staranne władze". Stanowi to błąd w rozumieniu kodeksu cywilnego. Sąd apelacyjny stwierdził również, że nie podejmując wszystkich niezbędnych środków w celu zapobieżenia skutkom zmian klimatu, władze te naruszyły prawo do życia i prawo do prywatności gwarantowane przez Europejską Konwencję Praw Człowieka (EKPC).
Naruszenia po wykonaniu wyroku z czerwca 2021 r. trwały nadal aż do czasu wydania decyzji odwoławczej. Sędziowie nakazali rządowi belgijskiemu podjęcia odpowiednich środków, by zmniejszyć ogólną ilość emisji gazów cieplarnianych z terytorium państwa o co najmniej 55% do 2030 r. w porównaniu z 1990 r. Jest to cel wyznaczony przez Unię Europejską.
W oczekiwaniu na dane
Sąd zawiesił jednak postępowanie w sprawie wniosku organizacji L'Affaire Climat o nałożenie kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro miesięcznie w oczekiwaniu na przekazanie oficjalnych danych dotyczących emisji za lata 2022-2024. Sąd orzekł również, że Region Walonii nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek naruszenie artykułów EKPC, o których mowa, ani za jakąkolwiek winę wynikającą z kodeksu cywilnego, biorąc pod uwagę wyniki osiągnięte w 2020 r. i środki podjęte na rok 2030.
Po opublikowanym pod koniec listopada br. wyroku sądu apelacyjnego brukselski minister ds. klimatu Alain Maron stwierdził, że Bruksela „jest na pozytywnej trajektorii w odniesieniu do wyznaczonych celów, osiągając już 30-procentową redukcję emisji gazów cieplarnianych między 2005 r. a 2022 r. Flandria osiągnęła 17%, natomiast Walonia - 19%".
Z drugiej strony flamandzki minister środowiska skomentował decyzję negatywnie: „Narzuca nam się opowieść o postwzroście” i zapowiedział apelację do sądu kasacyjnego.
Nadzwyczajna kara – redukcja emisji
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dr. hab. Marcina Stoczkiewicza, dyrektora pionu Prawa Ochrony Środowiska w ClientEarth: - Wygrana organizacji Klimaatzaak przed belgijskim sądem apelacyjnym jest kolejnym sądowym zwycięstwem ruchu klimatycznego. Zarówno w tej sprawie, jak i w sprawie Urgenda przeciw Niderlandom sądy uznały, że państwo, które nie realizuje wystarczająco ambitnej polityki klimatycznej, narusza prawa człowieka określone w art. 2 (prawo do życia) oraz art. 8 (prawo do ochrony prywatności) Europejskiej Konwencji Praw Człowieka – tłumaczy ekspert w rozmowie z Teraz Środowisko.
- Co więcej, w obu sprawach sądy zobowiązały państwo do redukcji emisji w stopniu, który jest konieczny, aby nie przekroczyć klimatycznych punktów krytycznych. Wyrok w sprawie Klimaatzaak wskazuje więc na istotną rolę sądów w ochronie praw człowieka zagrożonych przez kryzys klimatyczny – podkreśla dr hab. Stoczkiewicz.
Autorka wykorzystała fragmenty artykułu „Spór o klimat: belgijskie sądy nakładają na państwo i dwa regiony obowiązek redukcji emisji”, dziennikarza Actu-Environnement.
Zuzanna GabrelKoordynatorka redakcji
Przypisy
1/ Więcej pod tym linkiem:https://www.urgenda.nl/en/themas/climate-case/2/ Więcej pod tym linkiem:
https://affaire-climat.be/en