Wojciech BorkowskiHead of cluster Poland Onshore Construction Europe w RWE Renewables Poland © Prawa zastrzeżone
Teraz Środowisko (TŚ): Co skłoniło RWE do zaangażowania w energetykę słoneczną?
Wojciech Borkowski (WB): Dywersyfikacja źródeł wytwórczych jest ważna zarówno ze względów bezpieczeństwa, jak i celów biznesowych. RWE Renewables specjalizuje się rzeczywiście w energetyce wiatrowej. Globalnie obsługujemy ponad 6,5 GW mocy w lądowych farmach wiatrowych. W Polsce zrealizowaliśmy już 19 lądowych farm wiatrowych o łącznej mocy około 500 MW, a jeden projekt jest obecnie w trakcie realizacji. W planach było więcej projektów, zablokowanych jednak przez wejście w życie ustawy odległościowej w 2015 r. Wyjściem z sytuacji okazało się przekształcenie warunków przyłączeniowych, przyznanych przez operatorów w projektach wiatrowych na rzecz farm fotowoltaicznych. Zaczynaliśmy od małych, 1-megawatowych projektów, które pozwoliły nam zdobyć wiedzę i doświadczenie, które bardzo przydają się obecnie przy realizacji naprawdę dużych inwestycji. Pat regulacyjny stał się impulsem do poszukiwania nowych możliwości i zdobywania nowych kompetencji. W portfolio mamy już w Polsce farmy fotowoltaiczne o mocy zainstalowanej w przybliżeniu 30 MW i realizujemy kolejne. Ciekawym projektem w fazie realizacji jest kompleks farm Chojnów o mocy 24 MW, który składa się z trzech inwestycji zlokalizowanych blisko siebie (o mocach 10MW, 10MW i 4 MW). Realizujemy je jednocześnie, w oparciu o trzy umowy przyłączeniowe u dwóch operatorów. Za tak niestandardowym rozwiązaniem przemawiały względy optymalizacji harmonogramu prac i kosztów budowy. Planujemy rozpocząć generację energii w tych instalacjach do końca roku.
TŚ: Pan wkracza do gry na etapie budowy. Co jest najważniejsze na tym etapie?
WB: Rzeczywiście odpowiadam za etap realizacji projektów, ale w RWE mamy taką zasadę, że pracownicy poszczególnych działów (dział rozwoju, budowy czy eksploatacji) są w stałym kontakcie. Tylko ekspercka wymiana wiedzy pozwala na minimalizowanie ryzyka. Przyświeca nam jeden cel: niezakłócona i efektywna produkcja zielonej energii. Głównym profilem naszej działalności jest sprzedaż energii odnawialnej, co oznacza, że budujemy farmy PV nie dla innych inwestorów, tylko dla siebie. Za miarę sukcesu przyjmujemy to, jak długo i jak efektywnie nasze farmy wiatrowe czy słoneczne będą w stanie produkować energię, a myślimy o horyzoncie czasowym sięgającym trzech dekad. To dlatego potrzebna jest praca zespołowa i wymiana wiedzy specjalistów z różnych dziedzin. Pierwsze projekty fotowoltaiczne, które zbudowaliśmy w Polsce, już są eksploatowane. Z każdym kolejnym jesteśmy mądrzejsi o nowe doświadczenie.
Z pewnością w fazie budowy ogromne znaczenie mają relacje z właścicielami gruntów, które od początku muszą być budowane transparentnie. Pamiętamy, że jesteśmy na danym terenie gośćmi i w pełni szanujemy zdanie właścicieli gruntów. Z technikaliów: absolutną podstawą jest kwestia rozpoznania warunków gruntowych i wykonanie badań geotechnicznych etc. Im lepiej zbadany teren, tym mniej niespodzianek czeka podczas realizacji. Przy realizacji prac budowlanych współpracujemy ze sprawdzonymi i doświadczonymi wykonawcami, których prace nadzorują wyspecjalizowane zespoły konsultantów przy ścisłej współpracy z członkami mojego zespołu. To pozwala zagwarantować płynną realizacje inwestycji oraz zachować wysokie standardy jakości, bezpieczeństwa i higieny pracy oraz terminy realizacji. Stawiamy na współpracę z doświadczonymi firmami, będącymi ekspertami w swojej dziedzinie, z naciskiem na firmy polskie.
TŚ: A jeśli chodzi o moduły PV, czy łańcuch dostaw jest stabilny?
WB: Mamy w RWE bardzo dobrze zorganizowany dział zakupów centralnych (tzw. global contracting), zapewniający panele PV dla naszych zakładów w różnych krajach, w tym dla rynku polskiego. To pozwala nam budować przewagę konkurencyjną w aspekcie ceny, ale też terminów i warunków dostaw. Kolejna kwestia to standaryzacja. Dokonując zakupu dużych partii paneli fotowoltaicznych, jesteśmy w stanie realizować kilka projektów równocześnie w oparciu o ten sam typ i rodzaj urządzeń. Ma to ogromne znaczenie na późniejszych etapach eksploatacji i zapewnienia odpowiedniej ilości części zamiennych oraz obsługi gwarancyjnej. Standaryzacja dotyczy także stacji transformatorowych, rozdzielnic etc. Elementy takie jak konstrukcje do montażu paneli PV, wspomniane transformatory czy inwertery są pozyskiwanie w drodze przetargów.
Przypominam sobie jedną sytuację, kiedy rzeczywiście łańcuchy dostaw zostały zagrożone, i co może zaskakiwać, nie był to wcale czas pandemii, ale incydent w Kanale Panamskim, kiedy utknął tam kontenerowiec i na wiele dni kompletnie sparaliżował dostawy. Ostatecznie jednak udało się zaradzić tej sytuacji i oddać inwestycję zgodnie z zaplanowanym harmonogramem.
Artykuł powstał we współpracy z RWE Renewables Poland
