© NicoElNino
Powstrzymanie kryzysu klimatycznego wymaga pilnego ograniczenia emisji metanu związanych z wydobyciem i transportem paliw kopalnych i zatrzymania aż 10-procentowego w ostatnich 20 latach wzrostu poziomu stężenia metanu w atmosferze – wskazują eksperci Koalicji Klimatycznej.
Emisje metanu a klimat
Jak wskazuje Wojciech Modzelewski z ClientEarth - Prawnicy dla Ziemi, emisje metanu dotychczas były „ignorowane i traktowane jako mniej istotny problem w porównaniu do dwutlenku węgla”. - Tymczasem metan jest gazem, który silniej oddziałuje na klimat niż CO2 – komentuje.
Z danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej wynika, że światowy przemysł energetyczny był odpowiedzialny za 135 mln ton metanu uwolnionych do atmosfery w 2022 r., czyli niewiele mniej niż rekordowe wartości odnotowane w 2019 r. Obecnie sektor energetyczny odpowiada za około 40% całkowitej emisji metanu związanej z działalnością człowieka, ustępując jedynie rolnictwu. Agencja wskazuje przy tym, że metan jest odpowiedzialny za około 30% wzrostu globalnych temperatur od czasu rewolucji przemysłowej.
Rozporządzenie ws. redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym
Eksperci Koalicji klimatycznej podkreślają w tym kontekście znaczenie przygotowanego przez Komisję Europejską projektu rozporządzenia ws. redukcji emisji metanu w sektorze energetycznym. Wkrótce nad projektem pochylą się Komisja Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) oraz Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) Parlamentu Europejskiego.
- Będzie to pierwszy akt prawny bezpośrednio skierowany na ograniczenie emisji CH4 w sektorach ropy, gazu i węgla – wyjaśnia Modzelewski.
Proponowane w ramach rozporządzenia przepisy wprowadzić mają normę emisyjności na poziomie 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla w 2027 r., ponadto przewiduje się wprowadzenie mechanizmów monitorowania, sprawozdawczości i weryfikacji w zakresie emisji CH4 oraz instrumenty umożliwiające wykrywanie i naprawy wycieków. Projekt dotyczy jednak tylko obszaru UE i – jak podkreśla Koalicja Klimatyczna – przewiduje liczne wyjątki, stąd też „w ocenie Koalicji Klimatycznej projekt powinien zostać zmieniony tak, aby redukcja emisji obejmowała cały łańcuch dostaw paliw kopalnych, w tym emisji powstającej poza granicami Unii, tym bardziej, że nie ma barier technicznych lub finansowych dla takich działań”.
Czytaj też: COP26: USA i UE ogłaszają globalne zobowiązanie dotyczące emisji metanu
- Pomimo, że unijny projekt rozporządzenia metanowego jest krokiem w słusznym kierunku, to zabrakło w nim konkretnych rozwiązań na rzecz redukcji emisji metanu przez importerów paliw. Największe emisje metanu powstają bowiem przy wydobyciu i transporcie paliw, a więc w dużej mierze poza obszarem UE. Wobec tak jednoznacznych danych projekt Komisji Europejskiej jest nazbyt ostrożny - komentuje Wojciech Modzelewski.
- Ambitne Rozporządzenie Metanowe dałoby szansę na realne ograniczenie emisji. Jednak ich całkowite wyeliminowanie zapewni nam dopiero odejście od gazu i innych paliw kopalnych. Transformacji w tym kierunku nie można odkładać na później, gdyż zgodnie z nauką, UE powinna zakończyć wytwarzanie prądu z gazu do 2035 roku – dodaje Diana Maciąga z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Joanna SpillerDziennikarz, inżynier środowiska
