Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
26.04.2024 26 kwietnia 2024

Polska będzie utylizować niechciane samochody spalinowe z Europy Zachodniej

   Powrót       14 września 2020       Planowanie przestrzenne   

Wystarczyłby zakaz importu samochodów spalinowych do Polski od 2030 r., żeby zachodnie kraje Europy, w tym Niemcy, miały poważny i kosztowny problem z pozbyciem się niechcianych pojazdów - twierdzą eksperci autobaza.pl.

Dla naszych zachodnich sąsiadów m.in. Niemców jesteśmy świetnym rynkiem zbytu dla wysłużonych samochodów osobowych, lub takich, które po wypadkach nie uzyskają już pozwolenia na ponowne użytkowanie ich w kraju pochodzenia.

Czytaj: Polska największym szrotem Europy

W zeszłym roku do naszego kraju wjechało ok. miliona używanych samochodów osobowych. Jak podaje SAMAR, średnia wieku samochodów osobowych i dostawczych z silnikami Diesla wynosi 10 lat i 8 miesięcy, średni wiek aut z napędem benzynowym – 12 lat i 7 miesięcy. Natomiast dane autobaza.pl za I półrocze 2020 r. wskazują, iż w obrocie na rynku wtórnym mamy 50,79 proc. aut w wieku powyżej 10 lat. Średnia wieku aut jeżdżących po naszym kraju jest szacowana na ok. 15 lat…

Zakaz rejestracji dla nowych samochodów spalinowych

Planowane zakazy dla samochodów benzynowych i diesla w Europie:

rok 2025: Holandia, Norwegia
rok 2030: Dania, Niemcy, Irlandia, Islandia, Szwecja, Słowenia
rok 2032: Szkocja
rok 2040: Francja, Wielka Brytania
(opracowanie autobaza.pl)

Niestety w najbliższym czasie średnia ta ma znikome szanse na obniżenie m.in. ze względu na zbliżający się w niektórych krajach zakaz rejestracji samochodów spalinowych. Przełom zacznie się już w 2025 r. Otóż w tym roku Holandia i Norwegia zobowiązały się wprowadzić całkowity zakaz rejestracji nowych samochodów spalinowych. 5 lat później, tj. w 2030 r., zakaz ten ma obowiązywać w Niemczech i Szwecji, a 10 lat później, tj. w 2040 r., we Francji i Wielkiej Brytanii.

Dla Polski oznacza to zwiększony napływ niechcianych w Europie Zachodniej samochodów spalinowych, których chcąc czy nie, staniemy się utylizatorem.

Zalew aut spalinowych z zachodu zwiększy konkurencyjność rynku, co z pewnością poprawi atrakcyjność cen dla klienta końcowego. Mając do wyboru tańsze auto spalinowe, a droższego i mniej użytecznego (chociażby ze względu na zasięg) używanego kilkuletniego elektryka, polscy kierowcy będą woleli jeździć autami z tradycyjnym napędem. Prowadzi to do sytuacji, kiedy Europa będzie się wyzbywać pojazdów spalinowych m.in. dzięki Polsce, a jednocześnie na szczytach UE będziemy rugani za zbyt powolne wprowadzanie zmian w dziedzinie elektromobilności i nadmierną emisję CO2. Cóż, powolny rozwój elektromobilności w Polsce jest na rękę zachodnim krajom Europy. Tylko zmiany w prawie, np. zakaz importu samochodów spalinowych po 2030 r., mogłyby odwrócić ten trend.

Czytaj: Mobilność miejska musi zmierzyć się z wyzwaniem efektywności energetycznej

Źródło: Centrum Prasowe PAP / autobaza.pl

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Licznik AFIR. Możliwości polskiego rynku a cele rozporządzenia (17 kwietnia 2024)Co dalej z Turowem? Zielona energetyka obywatelska propozycją dla regionu (19 marca 2024)Wszyscy będziemy elastyczni? O nowych trendach na rynku energii (13 lutego 2024)Strefy na Lachy (13 stycznia 2024)Fundusze europejskie na budowę dróg w Polsce zagrożone (27 grudnia 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony