Gliwiccy policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą zakończyli czynności sprawdzające ws. transportu i składowania niebezpiecznych dla życia i zdrowia ludzi płynnych odpadów. Sprawę przekazano Prokuraturze Rejonowej Gliwice-Wschód – podała we wtorek policja.
O sprawie informowała na początku listopada br. małopolska policja. Kilka dni wcześniej, 26 października, tamtejsi funkcjonariusze prześledzili trasę ciężarówki z naczepą wypełnioną odpadami w zbiornikach typu mauser. Pojazd wyjechał z jednego z podkrakowskich przedsiębiorstw, dotarł do Gliwic. Tam na pokopalnianym terenie przepięto naczepę na inną ciężarówkę.
Dalsza obserwacja doprowadziła na tereny przemysłowo-magazynowe w rejonie gliwickiej ul. Pszczyńskiej, gdzie rozpoczęto wyładunek opakowań. Funkcjonariusze – wraz z policjantami z Gliwic - przystąpili wówczas do działań, legitymując kierujących, sprawdzając trzy zatrzymane tam pojazdy oraz ich dokumenty przewozowe.
Przedsiębiorstwo nie miało zgody na przyjmowanie odpadów
Zgodnie z ustaleniami, zatrzymani kierowcy od dwóch tygodni systematycznie mieli dostarczać z podkrakowskiego przedsiębiorstwa do firmy w Gliwicach ciecz, która według deklaracji była plastyfikatorem (dodatek do PCW i innych polimerów – PAP). Gliwickie przedsiębiorstwo nie miało zgody na przyjmowanie odpadów. Policjanci zatrzymali wówczas pięciu mężczyzn.
We wtorek gliwicka policja przekazała, że tamtejsi policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą zakończyli czynności sprawdzające w tej sprawie i przekazali ją Prokuraturze Rejonowej Gliwice-Wschód.
- Potwierdzono zaistnienie przestępstw, ustalając jednocześnie sposób działania sprawców oraz podmiotów uczestniczących w procederze. Prowadzone czynności ukierunkowane są na to, by biorący w nim udział uczestnicy i organizatorzy stanęli przed sądem - napisano w komunikacie gliwickiej policji.
Znaleziono ciecz o woni charakterystycznej dla materiałów ropopochodnych i lakierowych
We wtorkowej informacji uściślono, że 26 października skontrolowane zostały trzy rozładowywane samochody (jeden na kieleckich numerach rejestracyjnych, dwa na katowickich). We wszystkich znajdowały się paletopojemniki typu mauser z cieczą nieznanego pochodzenia.
Poza tym w hali przemysłowej, do której przewożono opakowania, odkryto 865 zbiorników o pojemności około tysiąca litrów każdy, również z zawartością cieczy niewiadomego pochodzenia, o woni charakterystycznej dla materiałów ropopochodnych i lakierowych. W dokumentacji adresatem był fikcyjny podmiot gospodarczy.
W akcji na miejscu, pod koniec października, uczestniczyli inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach oraz strażaków z komendy miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach. Podjęto wówczas czynności administracyjne i śledcze.
Pojazdy ciężarowe skierowano do Katowic, na parking wskazany przez marszałka woj. śląskiego, jako miejsce strzeżone i przeznaczone do magazynowania zatrzymanych transportów odpadów.
- W toku prowadzonych czynności śledczych policjanci ustalili sposób działania sprawców oraz sieć powiązań między różnymi podmiotami i osobami z trzech województw: małopolskiego, śląskiego, dolnośląskiego. W listopadzie sprawę przejął prokurator Prokuratury Rejonowej Gliwice-Wschód. Należy ona do rozwojowych, dlatego, dla dobra śledztwa, więcej szczegółów zostanie przedstawionych dopiero po zakończeniu postępowania - zaznaczyła we wtorek gliwicka policja. (PAP)