Eksperci z USA i Singapuru ocenili wpływ założonej przez ponad 50 państw ochrony 30% lądów do 2030 roku. Orzekli, że inicjatywa będzie wymagała wysiłku, ale będzie oznaczać specjalne prawa dla 3 mln hektarów ziemi, ochroni wiele zagrożonych gatunków i znacznie zredukuje
Wobec rozwoju cywilizacji potrzeba świadomej ochrony lądów i mórz nie budzi wątpliwości m.in. wśród rządów. Taki scenariusz przedstawiono w 2019 roku na łamach "Science Advances" (w artykule "A Global Deal for Nature: Guiding principles, milestones, and targets"(1)). W efekcie w 2021 roku kilkadziesiąt krajów podpisało porozumienie znane jako inicjatywa „30x30”. Zobowiązały się w niej do objęcia ochroną 30% swoich lądów i wód do 2030 roku.
Naukowcy z Princeton School of Public and International Affairs oraz z National University of Singapore przeprowadzili analizę, w której sprawdzili efekty, jakich można się spodziewać, gdyby 30% lądów świata objęto by ochroną. Oceniając możliwe efekty, mówią o "ogromnych korzyściach”. Badacze wymieniają m.in. zabezpieczenie 2,8 mln hektarów lądów. Prawie tysiąc gatunków zwierząt, których habitaty nie są obecnie chronione, będzie mogło istnieć na bezpiecznych terenach. Połowa z tych gatunków uważana jest w większym lub mniejszym stopniu za zagrożone. Zyskać ma też klimat. Kraje uczestniczące w inicjatywie mają bowiem spełnić średnio 20% zobowiązań odnośnie do redukcji emisji dwutlenku węgla.
Zdaniem naukowców kluczowy jest przy tym taki wybór chronionych obszarów, aby udało się realizować jednocześnie różnorodne cele. Jednocześnie eksperci zastrzegają, że dużo lepsze efekty przyniosłaby ochrona 50% powierzchni lądów i wód każdego z krajów.
- Pokazaliśmy, że korzyści dla środowiska niemal by się podwoiły, gdyby 50% światowych lądów zostałoby objęte ochroną. Przy uważnym planowaniu można osiągnąć także liczne cele istotnych, globalnych strategii zawartych w porozumieniu paryskim i innych programach - mówi Yiwen Zeng, jeden z badaczy.
- Dla decydentów zainteresowanych kryzysem klimatycznym, kryzysem bioróżnorodności i zrównoważonym rozwojem, najlepszym pojedynczym narzędziem jest ochrona przyrody - podkreśla prof. David S. Wilcove, współautor opracowania.
(PAP)
Marek Matacz
Przypisy
1/ Więcej informacji w publikacji źródłowej:https://www.science.org/doi/10.1126/sciadv.abl9885?adobe_mc=MCMID%3D72919065664461608533381583361871406655%7CMCORGID%3D242B6472541199F70A4C98A6%2540AdobeOrg%7CTS%3D1655190655&_ga=2.24894265.2037083641.1655125263-1087475521.1642098659