
W zeszłym tygodniu zaprezentowano założenia rządowego pomysłu na walkę z kryzysem energetycznym. Tzw. Tarcza solidarnościowa zakłada zamrożenie cen energii w 2023 r. na poziomie z 2022 r. do zużycia 2000 kWh rocznie (lub 2600 kWh) dla wszystkich gospodarstw domowych, dopiero przekroczenie wskazanych limitów związane będzie z poniesieniem wyższej opłaty. Szczegóły dostępne tutaj.
Pompy ciepła nie zostały ujęte w rządowym programie
Polski Alarm Smogowy (PAS) wskazuje jednak, że osłona taryfowa dla gospodarstw domowych do poziomu 2000 kWh/rok to zadecydowanie zbyt niski limit, zwłaszcza dla osób ogrzewających mieszkania energią elektryczną. Propozycja ta – wskazuje ponadto PAS - uderza w mieszkańców, którzy skorzystali z namowy rządu i wymienili stare kopciuchy na pompy ciepła w ramach rządowego programu Czyste Powietrze. - Wprowadzenie zmian z pominięciem tej grupy może spowodować nie tylko zatrzymanie programu Czyste Powietrze, ale również rezygnację przez osoby, które już pompy ciepła zainstalowały – dodaje PAS.
W związku z powyższym, organizacja w liście do premiera Mateusza Morawieckiego apeluje o zwiększenie limitu objętego gwarantowaną ceną dla ogrzewających budynki i mieszkania energią elektryczną przynajmniej o dodatkowe 4000 kWh/rok.
Apel dotyczy sporego grona polskich gospodarstw domowych. Dotąd bowiem (stan na 19 września br.) w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) zarejestrowano 259 814 pomp ciepła (stanowi to 2,05% źródeł ciepła wskazanych ogółem). W bazie CEEB zarejestrowano ponadto 1 465 894 elektrycznych źródeł ciepła (11,58% źródeł ciepła wskazanych ogółem).
Czytaj też: Badanie PORT PC: rynek pomp ciepła wzrósł o 86%
Co na to przedstawiciele sektora pomp ciepła?
Jak wyjaśnia w rozmowie z redakcją Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), przeciętne zużycie energii, w typowym nowym budynku ok. 150 m2 to wartość około 3000 kWh/rok, a w istniejącym o podobnej powierzchni, poddanym termomodernizacji to ok. 5000-6000 kWh/rok.
A to nie koniec boomu na rynku pomp ciepła. Zgodnie z zaproponowanym przez Komisję Europejską (KE) planem REPowerEU już w 2029 r. gazowe, olejowe i węglowe kotły grzewcze będą wycofywane ze sprzedaży i montażu. KE wskazuje przy tym jasno na potrzebę przyśpieszenia elektryfikacji ogrzewania budynków za pomocą pomp ciepła. - Wszystkie duże i średnie firmy w Europie zapowiadają zwiększenie produkcji pomp ciepła około 2-3 krotnie w ciągu 2-3 lat. Trzy duże koncerny zapowiedziały inwestycje, które pozwolą na produkcję pomp ciepła w Polsce na poziomie ponad 650 tys. sztuk w 2025 r. A mam informacje, że to nie koniec dużych inwestycji w fabryki pomp ciepła w Polsce – wyjaśnia Lachman.
Czytaj też: Jak działa pompa ciepła?
Jego zdaniem, zapowiedziane przez KE działania dotyczące ograniczenia cen energii elektrycznej powinny przynieść pozytywne skutki. - Już teraz widać spadki cen energii elektrycznej na giełdach w Europie. Wg informacji od ekspertów rzeczywisty poziom kosztów wytworzenia 1 MWh energii elektrycznej z węgla nie jest obecnie wyższy niż 600 zł i to z uwzględnieniem podatku węglowego – skonkludował.

Dziennikarz, inżynier środowiska