
Podczas ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Górnictwa i Energii posłowie dyskutowali nad rolą efektywności energetycznej w krajowej strategii poprawy jakości powietrza i zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego w Polsce. Uczestnicy spotkania starali się odpowiedzieć na pytanie, jak zachęcić i przekonać Polaków do termomodernizacji budynków. Z dyskusji wynika, że na drodze do osiągnięcia celu stoją trudne (choć możliwe) do pokonania przeszkody natury mentalnej.
Energetyczne wampiry
Około 25 proc. domów w Polsce zużywa na ogrzewanie więcej niż 300 kWh/m kw. To ogromne koszty, z których wciąż niewystarczająca ilość osób zdaje sobie sprawę. - Większość z nas doskonale wie, ile paliwa spala jego samochód, ale nie ma zielonego pojęcia o tym, ile pieniędzy kosztuje go ogrzanie własnego domu lub mieszkania - mówił w Sejmie dr Ludomir Duda, termodynamik i wieloletni popularyzator idei budownictwa energooszczędnego. - Nasze domy i mieszkania to wampiry energetyczne, które sami wyhodowaliśmy. Chcemy jak najniższym kosztem utrzymać komfort cieplny i dlatego - zamiast zainwestować - wybieramy zwykle metody najtańsze: uszczelniamy na własną rękę okna albo palimy w piecach złej jakości opałem - podsumowuje. Ogrzewanie 150 m kw. powierzchni gazem kosztuje zdaniem eksperta ok. 9 tys. zł rocznie. Ekogroszek kosztuje nieco więcej niż połowę tej kwoty - ok. 5400 zł. Palenie odpadami węglowymi albo śmieciami - jeszcze mniej albo dosłownie nic. - Dlatego warto realizować przede wszystkim głęboką modernizację, która jest po prostu opłacalna ekonomicznie - sugeruje Zbigniew Kamieński, doradca prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Głęboka termomodernizacja odnosi się do takich renowacji, które wykorzystują pełny potencjał ekonomiczny w zakresie efektywności energetycznej i dotyczą wszystkich możliwych udoskonaleń.
Pośpiech złym doradcą
- Nie każda termomodernizacja kończy się sukcesem. Znam przykłady, które przeprowadzane były bez odpowiedniego przygotowania i w efekcie nie spełniły oczekiwań. W tym wypadku nie wystarczy tylko dać pieniądze - przestrzega Duda. Jego zdaniem każdy projekt powinien być realizowany etapami. Pierwszy to sporządzenie przez inwestora listy referencyjnej obiektów na podstawie rzetelnego monitoringu zużycia energii. Takie działanie przygotowawcze pozwala nie tylko wskazać obiekty najlepiej nadające się do termomodernizacji, ale pozwala nierzadko na optymalizację taryf i chroni przed zbędnymi kosztami. Kluczowy jest jednak wybór dobrego audytora. - Niestety tego wybiera się zwykle w przetargu, w którym kryteriami oceny są zwykle: cena i czas wykonania. To naprawdę nie są najlepsi doradcy - przekonuje ekspert.
Niewykorzystany potencjał szkół
Zmianę świadomości najlepiej zdaniem uczestników spotkania zmienić poprzez budynki, które odwiedza najwięcej osób. Takimi mogą być szkoły, w których funkcjonowanie zaangażowani są nie tylko nauczyciele, dzieci i rodzice, ale także urzędnicy. Eksperci szacują, że warta 9 mld zł przebudowa jednej trzeciej znajdujących się w najgorszym stanie szkół w Polsce przyniosłaby oszczędność 2 TWh energii i zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o milion ton rocznie. Modernizacja pozostałych dwóch trzecich kosztowałaby tyle samo i podwoiła wspomniane wyżej efekty.

Dziennikarz, prawnik