Nie ulega wątpliwości, że inwestycje w OZE w Polsce muszą przyspieszyć - ocenił wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.
Tobiszowski, który w Ministerstwie Energii jest odpowiedzialny m.in. za źródła odnawialne, wziął udział w poniedziałek w dyskusji nad raportem o możliwości współpracy konwencjonalnych źródeł węglowych i wielkoskalowych OZE, przygotowanym przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW) i Dolnośląski Instytut Studiów Energetycznych (DISE).
Treść raportu tutaj.
Zdaniem wiceministra, możliwy jest taki rozwój OZE dużej mocy, przede wszystkim źródeł wiatrowych na lądzie i morzu, aby jednocześnie utrzymywać konwencjonalną rezerwę mocy oraz zapewnić najlepsze i akceptowalne ceny energii. Jako jeden z głównych warunków Tobiszowski wskazał spokój społeczny i dialog.
Bardziej elastyczne bloki węglowe
Raport stwierdza m.in., że w niedalekiej przyszłości nastąpi wymiana wyeksploatowanych konwencjonalnych jednostek wytwórczych, a nowe bloki węglowe, które częściowo je zastąpią, będą mogły pracować z większą elastycznością, również jako tzw. źródła podszczytowe - czyli częściowo regulacyjne na potrzeby wiatraków.
Z punktu widzenia racjonalności wydatków, najlepiej wykorzystać to, co mamy, czyli węgiel - podkreślał prezes DISE Remigiusz Nowakowski. Co więcej, jak zaznaczył, z powodu przyrostu mocy źródeł wiatrowych, elastyczne bloki węglowe będą pracować mniej. Oznacza to, że będą zużywać mniej węgla, zatem krajowych zasobów tego paliwa wystarczy na dłużej.
Prezes PSEW Janusz Gajowiecki oceniał z kolei, że stawianie w opozycji do siebie źródeł wiatrowych i węglowych jest sztuczne. One są w stanie ze sobą współpracować, są szansą dla lokalnych społeczności na pomyślne przejście przez transformację energetyczną - mówił Gajowiecki. Kluczowe słowa to synergia, współpraca i sprawiedliwa transformacja - dodał.
Jak dodał Nowakowski, takie połączenie ma sens i w tworzącej się Polityce Energetycznej Państwa należy uwzględnić taki scenariusz, aby koszty ponoszone przez społeczeństwo były relatywnie najniższe i aby jednocześnie Polska nie została w tyłu za światowymi trendami. A one się dzieją, niezależnie od regulacji, np. unijnych - zaznaczył.
Taki rozwój energetyki wiatrowej będzie miał też pozytywny efekt w makroskali - ocenił Nowakowski. - To olbrzymia szansa dla polskiej gospodarki - dla transformacji przemysłu ciężkiego na taki, który pracuje na rzecz m.in. zmiany struktury wytwarzania energii - wskazał.
Marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski przypominał, że jednym z filarów województwa jest przemysł ciężki, a wskazywana w raporcie ścieżka może stworzyć „nową przestrzeń do działania dla tego, co na Śląsku już jest i funkcjonuje”. - Raport pokazuje, że ta przestrzeń jest na wyciągnięcie ręki - dodał.
Fotowoltaika na hałdach
Prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala podkreślał z kolei, że jednym z wielkich aktywów, zarówno spółki jak i Śląska są ludzie z wysokimi kompetencjami oraz umiejętności projektowania i obróbki. Można to wykorzystać na potrzeby nowego przemysłu - ocenił. Rogala przypomniał, że PGG zakończyła badanie potencjału budowy OZE na swoich aktywach i zgodnie z nim sukcesywnie będzie uruchamiać elektrownie słoneczne, m.in. na hałdach. (PAP)
