
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki © Prawa zastrzeżone
Teraz Środowisko: 29 GW mocy w fotowoltaice w sześć lat (za KPEiK) to cel ambitny czy niewystarczający?
Ewa Magiera: Przede wszystkim cieszymy się, że rząd wreszcie zaczyna uchylać rąbka tajemnicy na temat swojej wizji przyszłości polskiej energetyki i próbuje podjąć dialog z interesariuszami. Z naszej perspektywy, dokumenty strategiczne, takie jak Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu czy Polityka Energetyczna Polski do 2040 r., to podstawowe punkty odniesienia w analizach przedsiębiorców już działających na rynku OZE, jak również tych, którzy dopiero rozważają zaangażowanie w zieloną transformację. Dlatego tak ważne jest ich bieżące aktualizowanie.
Jeżeli chodzi konkretnie o zapowiedzi dotyczące dynamiki wzrostu przewidywanych mocy zainstalowanych dla PV, to wydają się one nazbyt ostrożne i wciąż dalekie od uwzględnienia realiów rynkowych. Na przykład PSE SA, które z oczywistych względów mają najlepsze możliwości monitorowania dynamiki przyrostu nowych mocy, przewidują w 2030 r. ponad 50 GW w PV. Już obecnie ok. 32 GW mocy fotowoltaicznych uzyskało warunki przyłączenia. W lutym 2023 r. BlombergNEF zaprezentował scenariusz RRS (ang. Restricted Renewables Scenario) transformacji energetycznej Polski, wedle którego w 2040 r. łączna moc PV osiąga 83 GW. Z kolei w raporcie „Polska prawie bezemisyjna” fundacja Instrat wskazuje, że w perspektywie tego samego roku moc instalacji PV mogłaby przekroczyć 58,8 GW.
Wszystko zależy od skali popytu na zieloną energię, który z pewnością będzie dynamicznie rósł. Wciąż jesteśmy dopiero na początku elektryfikacji przemysłu, a „w kolejce” czekają inne wielkie branże – rolnictwo, transport czy ciepłownictwo. Bez ich „zazielenienia” przy pomocy OZE polska gospodarka straci konkurencyjność na międzynarodowych rynkach – zarówno jeśli chodzi o przyciąganie inwestycji, jak i eksport rodzimych towarów. Chociażby w rolnictwie widzimy duży potencjał dla modeli agroPV, łączących produkcję rolną z produkcją energii. Wykorzystanie tych szans rozwojowych zależy w dużej mierze od likwidacji przez rządzących wielu zbędnych barier i ograniczeń regulacyjnych, które osłabiają nas w konkurencji z innymi państwami UE. Liczymy, że rządzący uwzględnią te okoliczności w swoich planach. Dzisiejsze decyzje mogą rozstrzygnąć o rozwoju polskiej gospodarki przez najbliższe dekady. Pamiętajmy także o kontekście geopolitycznym – im więcej OZE, tym mniejsze uzależnienie od importu węglowodorów oraz tym większa odporność systemu elektroenergetycznego na różnego rodzaju kryzysy. Zielone źródła wydatnie przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa dostaw energii dla odbiorców.
TŚ: Jakie miejsce ma szansę zająć w tych mocach agrowoltaika?
EM: Agrowoltaika w Polsce ma bardzo duży potencjał. Mamy sporo terenów rolniczych, na których mogłyby powstawać instalacje agroPV, a nasze rolnictwo stoi przed wyzwaniem, jakim jest elektryfikacja i raportowanie ESG (które nie dotknie rolnictwa bezpośrednio, ale wzmocni pozycję producentów bardziej „zielonych”). Badania naukowe i doświadczenia z funkcjonujących już instalacji pokazują, że panele słoneczne zadaszające uprawy chronią przed nadmiernym nasłonecznieniem, wiatrem i gradem, a także zapobiegają erozji gleb, co bezpośrednio wpływa na wyższą jakość plonów; jest to szczególnie cenne w dobie rosnącego kryzysu klimatycznego i częstych susz. Ponadto, wielorakie użytkowanie przestrzeni na potrzeby produkcji energii odnawialnej oraz produkcji rolnej umożliwi rolnictwu sprostanie założeniom dekarbonizacji i przyczyni się do obniżenia śladu węglowego, co uczyni je bardziej zrównoważonym i konkurencyjnym na arenie międzynarodowej.
Czytaj też: Agrowoltaika i farmy pływające – przyszłość dla rolnictwa?
Nie możemy jednak rozwijać agrowoltaiki bez sprzyjającego prawa. Obecnie posadowienie konstrukcji fotowoltaicznych nad uprawą oznacza zmianę przeznaczenia gruntu i brak dopłat do ziemi. Aby agrowoltaika mogła się rozwinąć, niezbędne jest umożliwienie dualnego wykorzystywania ziemi – zarówno do działalności rolniczej, jak i produkcji prądu. Między innymi o tym będziemy rozmawiać na listopadowej Konferencji AgroPV.
TŚ: Jakie są najważniejsze dziś trendy technologiczne w fotowoltaice? Który z nich będzie kluczowy w najbliższym roku?
EM: Tak wspomniana agrowoltaika, jak i floating PV, są w Europie silnymi trendami, ponieważ idealnie wpisują się w ideę zrównoważonego rozwoju i szersze spojrzenie na gospodarkę. Nieustanny postęp technologiczny sprawia, że panele PV są wydajne, a jednocześnie coraz tańsze. Na rynku mamy panele – ale przezroczyste, cienkowarstwowe, elastyczne, integrowalne z powierzchnią budynków. Na pewno dużo będziemy słyszeć o perowskitach i wykorzystaniu technologii AI, choćby w obszarze produkcji czy konserwacji paneli.
TŚ: W jakich obszarach technologicznych Polska ma jeszcze szansę na przewagi konkurencyjne i wysoki local content?
EM: Wiele polskich firm zajmuje silną pozycję w europejskim łańcuchu dostaw – są to przede wszystkim producenci konstrukcji wsporczych i komponentów. Mamy bardzo mocnych graczy w obszarze recyklingu fotowoltaiki, który obecnie pozwala na ponowne wykorzystanie 100% surowców odzyskanych z paneli. Przy tak dynamicznie działającym rynku PV, nasze firmy mają duży potencjał, by dalej się rozwijać.

Redaktor naczelna, sozolog
