2759 wraków usunęła stołeczna straż miejska od stycznia do maja 2019 roku. To o 200 mniej niż w całym poprzednik roku - poinformował PAP Jerzy Jabraszko z biura prasowego SM w Warszawie.
Auta usuwane z ulic stolicy to głównie wraki zagrażające ludziom i środowisku. Mają zdemontowane podzespoły, wystające części, skorodowaną karoserię, wyciekają z nich płyny eksploatacyjne. W takich sytuacjach wraki są usuwane natychmiast.
Natomiast porzucone pojazdy w lepszym stanie (np. Zdewastowane wnętrza, porośnięte nadwozia, wrastające w podłoże opony) podlegają procedurze ustalenia właściciela I zobowiązania go do jak najszybszego zabrania auta. W razie braku reakcji usunięciem wraku zajmuje się straż miejska.
Jak podkreśla Jabraszko, prawie 2800 usuniętych w tym roku aut to liczba zaskakująco wysoka w porównaniu z poprzednimi latami. "W całym 2018 roku usunięto zaledwie o 200 wraków więcej niż w okresie od stycznia do maja bieżącego roku" - dodał. Według niego wpływ na to może mieć większa aktywność mieszkańców Warszawy w zgłaszaniu zauważonych wraków.
Prawie jedna czwarta wszystkich wraków jest usuwana przez właścicieli po ich odnalezieniu przez strażników miejskich. To na właścicielu ciąży obowiązek usunięcia i wyrejestrowania wraku lub przywrócenia auta do stanu używalności. W razie braku takiej możliwości pojazd jest przewożony na strzeżony parking, a po 6 miesiącach przechodzi na własność gminy. Ta z kolei decyduje o jego dalszym losie. Zazwyczaj przekazuje go do utylizacji.
Jak dodaje Jabraszko, bywa, że pomysłowi właściciele skupów złomu traktują wraki jako formę reklamy I wystawiają je w miejscach do tego nieprzeznaczonych. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.