
W Polsce pojawiła się 20 lat temu wraz z akcesją do Unii Europejskiej i stała się szansą na wypracowanie paneuropejskiego podejścia do ochrony przyrody oraz gwarantem poprawy sytuacji zagrożonych gatunków i siedlisk przyrodniczych. Dziś obchodzimy Dzień Sieci Natura 2000.
Niedawno obchodzony jubileusz wstąpienia Polski do Wspólnoty stanowi dobrą okazję do postawienia pytań: czy sieć zdała egzamin? Czy faktycznie realizowane są postawione ówcześnie cele? Czy taka forma ochrony przyrody ma sens? Jako specjaliści, którym powierzono zarządzanie siecią, możemy na wszystkie te pytania odpowiedzieć pozytywnie. Efekty ochrony, którą zapewnia sieć Natura 2000 przyrodzie oraz rozwój sfery zarządczej widoczny jest gołym okiem. Przykładów takich jak chociażby poprawa stanu muraw kserotermicznych na Wyżynie Miechowskiej czy od strony administracyjnej – rozwój systemów informatycznych zarządzania zasobami przyrody jest wiele. Najważniejszą zmianą, która dokonała się dzięki wdrażaniu Natury 2000 w Polsce jest jednak powstanie w 2008 r. generalnej dyrekcji i regionalnych dyrekcji ochrony środowiska – wyspecjalizowanych instytucji odpowiedzialnych za koordynację sieci.
Największą zaletą obszarów Natura 2000 jest szeroki udział różnych grup interesariuszy w procesie planowania ochrony obszarów i w efekcie – edukacja przyrodnicza. Bez wątpienia ważnym celem było włączenie do odpowiedzialności za obszar lokalne społeczności, mieszkańców. Stąd plany zadań ochronnych, które przez wiele lat stanowiły poligon doświadczalny dyskusji o ochronie przyrody, o istotności zachowania poszczególnych gatunków i siedlisk przyrodniczych, o możliwych rozwiązaniach i sposobach osiągania kompromisów. Wydaje się, że po wielu latach ostatecznie udało się osiągnąć satysfakcjonujące rozwiązania w tym zakresie.
Krytycy Natury 2000 podnosili przez lata kwestię braku wspólnego podejścia do oceny stanu zachowania przedmiotów ochrony – tak, aby jednolity (na ile to możliwe), spójny system gwarantował możliwość wiarygodnego porównywania stanu ochrony poszczególnych gatunków i typów siedlisk przyrodniczych w całej Unii. Dotychczas takiego systemu wciąż nie udało się wypracować, a dokonanie porównania między państwami jest zadaniem bardzo trudnym, a czasem niemal niemożliwym. Przyrodnicy stawiali również zarzut braku podejścia ekosystemowego, całościowego i skupienie się na konkretnym przedmiocie ochrony i jemu podporządkowanie zadań ochronnych. To rozwiązanie ma jednak swoje plusy – łatwiej jest planować różne działania ochronne, łatwiej rozmawiać z lokalnymi społecznościami, łatwiej zdobywać fundusze. Pozwala to również odróżnić Naturę 2000 od innych obszarowych form ochrony przyrody, koncentrujących się na szerszym rozumieniu ochrony przyrody.
Oprócz zrealizowanych działań ochronnych i uspołecznienia procesu planistycznego prace w ramach obszarów Natura 2000 pokazały również konieczność kontynuowania wysiłków nad samym podejściem do ochrony przyrody, pokazując pewne aspekty koncepcji przyrodniczo-administracyjnej, które wymagają zmian. To, jak będzie wyglądać sieć w przyszłości, i na ile uda się zrealizować cele, które sobie (i sieci) stawiamy, biorąc pod uwagę chociażby zmiany klimatu czy dostosowanie do międzynarodowej polityki różnorodności biologicznej, będzie zależeć od kolejnych grup naturowych zapaleńców.
Źródło: Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska