
Do takiego wniosku doszli uczestnicy debaty „Biowęgiel – polskie paliwo niskoemisyjne“, która odbyła się 27 stycznia w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Biowęgiel, czyli kompozyt biomasowo-węglowy jest już wykorzystywany w programch pilotażowych. Pracuje nad nim pod kierownictwem dra Tomasza Dzika grupa naukowców z Polskiej Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, badania nad biowęglem trwają także na Politechnice Częstochowskiej (zespół prof. Zbigniewa Bisa).
Paliwo niskoemisyjne dla kotłów o małej mocy
Biowęgiel to paliwo oparte o węgiel niskiej wartości (miał) i biomasę. Zespołowi dra Dzika udało się odnieść sukces po trzech latach badań nad tym paliwem, m.in. dzięki dodaniu do miału węglowego i biomasy komponentów uszlachetniających.
Uzyskany w grudniu 2014 r. efekt przedstawiał się następująco: paliwo charakteryzowało się kalorycznością powyżej 20 MJ/kg i zawartością popiołu poniżej 10 proc. Jego wilgotność wynosiła 8-10 proc. O 60 proc. udało się też zmniejszyć emisję chloru, która towarzyszyła spalaniu czystej biomasy, z kolei w przypadku węgla, który zawierał siarkę, emisja także zmniejszyła się o ok. 50 proc.
Udało nam się uzyskać paliwo o bardzo stabilnych właściwościach, jeśli chodzi o szybkość procesu spalania i obniżenie temperatury popiołu, nie ma również kłopotu z żużlowaniem, a dodatkowo okazało się, że można znacznie obniżyć emisję NOx (...). O połowę mniejsza jest też emisja pyłów. Możemy więc zacząć mówić o paliwie niskoemisyjnym - dowodził podczas debaty dr Dzik. Dodał również, że zawartość biomasy ma wynosić docelowo około 75 proc. Biowęgiel ma być produkowany w postaci peletu i brykietu, więc będzie można go wykorzystywać w kotłach energetycznych małej mocy, a nawet w kominkach.
4-5 mln ton biowęgla może wchłonąć rynek
Zarówno produkcja na miejscu, jak i całkowicie zautomatyzowany sposób obsługi kotła, (przy jego sprawności aż 92 proc.) powinny zdaniem Dzika przemawiać za tym, że pojawi się popyt na tego typu paliwo.
Dr inż. Leon Kurczabiński, dyrektor ds. strategii sprzedaży w Katowickim Holdingu Węglowym szacuje ilość paliwa kompozytowego, które mógłby wchłonąć rynek komunalny, na 4-5 mln ton, choć wszystko będzie zależeć od cen nośników energii. Dlatego żeby tak się stało, należałoby najpierw przekonać do biowęgla przeciętnego użytkownika, zapewniając oczywiście konkurencyjną cenę. Z drugiej zaś strony pozostaje problem produkcji takich jednostek termicznych, które w pełni wykorzystywałyby właściwości tego paliwa.
Paliwo wykorzystywane lokalnie
Specjaliści biorący udział w debacie byli zgodni co do tego, że paliwo powinno powstawać w miejscu, gdzie będzie wykorzystywane – tak, aby zmniejszyć ogromne koszty transportu biomasy i wpływ na środowisko z tym transportem związany. Biomasa stosowana jako kompozyt paliwowy mogłaby – zamiast z importu - pochodzić z obszarów wiejskich i rolniczych. Jak mówił prof. Krzysztof Żmijewski, sekretarz społecznej rady ds. zrównoważonego rozwoju energetyki, pozostaje dopracować technologię i logistykę, aby rolnik mógł przywieźć do lokalnej wytwórni biomasę, a odebrać paliwo kompozytowe.
Biowęgiel a ustawa o OZE
Prace nad biowęglem popiera zresztą Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Każde rozwiązanie, które przyczynia się do rozwoju gospodarczego i do ograniczenia emisji, również w sektorze rolnym i na obszarach wiejskich, jest popierane i aktywnie wspierane przez Ministerstwo Rolnictwa – powiedział Jarosław Wiśniewski, naczelnik Wydziału Energii Odnawialnych i Biopaliw w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Jednak to od Ministerstwa Gospodarki zależeć będzie kierunek rozwoju technologii związanych z biowęglem, bo to ono odpowiada za politykę energetyczną kraju.
Jak przyznał Piotr Czopek z Departamentu Energii Odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki, Polska jeszcze przez dziesiątki lat będzie stać na węglu. W tym kontekście biowęgiel to odpowiedź na poszukiwania, jak wpisać się w politykę unijną, aby móc w dalszym ciągu wykorzystywać nasz węgiel i jednocześnie obniżać emisje CO2 – podkreślił. Zaznaczył przy tym jednak, że jedną z barier rozwoju tego paliwa może być fakt, że jest to właściwie technologia współspalania, która w ustawie o OZE została mocno ograniczona. Ustawa notabene właśnie znalazła się w Senacie - obrady mają potrwać w środę i czwartek.

Dziennikarz