
Prezes PORT PC
Bardzo się z tej decyzji cieszymy i uważamy, że rozdzielenie ciepła i energii elektrycznej to dobry krok, w dodatku krok w tym samym kierunku, co nasza mapa drogowa rozwoju ciepła z OZE. Wcześniej, przy wymuszaniu stosunkowo dużego dofinansowania energii elektrycznej i powiązaniu tych dwóch rodzajów energii, w sposób naturalny program Prosument promował jedną grupę technologii. Jak pokazała praktyka, energia elektryczna „zgarniała” wszystko.
Po zmianach w programie NFOŚiGW jest nadzieja, że rynek urządzeń grzewczych związanych z OZE się rozwinie, ale dużo zależy też od tego, jak Prosument będzie skomplikowany dla instalatorów czy klientów. Bo, jak wiadomo, „diabeł tkwi w szczegółach”. Na pewno istnieją w programie spore obostrzenia związane z dłuższą gwarancją, z udzielaniem gwarancji bankowych dla producentów i życie pokaże, jak się to sprawdzi w realnych warunkach.
Ważne też, żeby korzyść z tego wszystkiego miał klient – nie musi ona być duża, ale ma wystarczać, żeby się zaangażował. A jeśli zaangażuje się potencjalnych klientów, wtedy nasza siła będzie jeszcze większa – pod warunkiem oczywiście, że będą zadowoleni ze stosowanych technologii.
Generalnie, jako branża, jesteśmy optymistami. Wystarczy wspomnieć, jaki rezonans w świecie wywołała niedawna encyklika papieża Franciszka, w której apeluje on o większe inwestycje w odnawialne źródła energii. Choć w Polsce odebrana została negatywnie (zrobiono z niej „antypolską encyklikę”), to na świecie odzew był niesamowity, pozytywny.
Paweł Lachman, Port PC