W czwartek opublikowano ustawę z dnia 24 lipca 2015 r. o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Ma ona usprawnić przygotowania inwestycji drogowych oraz wyeliminować zagrożenia terminowej ich realizacji. Teraz wprowadzona została bowiem możliwość dokonania zmiany m.in. decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (decyzji ZRID) bez konieczności zmiany decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Dzisiejszy stan prawny powoduje niczym nieuzasadnione przedłużanie procedur i hamuje realizację wielu inwestycji.
Nie każda zmiana projektu będzie wymagała nowej decyzji
Projektowane zmiany w art. 72 ust. 2 pkt 1a ustawy wprowadzają możliwość dokonania zmiany niektórych decyzji bez konieczności zmiany uzyskanej wcześniej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Dotychczasowy stan prawny daje taką możliwość wyłącznie w przypadku decyzji wydawanych na podstawie ustawy – Prawo budowlane w ściśle określonych przypadkach. Rozszerzenie tego katalogu jest odpowiedzią na zgłaszane często zarzuty, że nie każda zmiana np. decyzji ZRID jest istotna w kontekście oddziaływania na środowisko. Wolą ustawodawcy jest zatem skrócenie procedur administracyjnych w przypadkach, w których zmiany projektów inwestycyjnych nie powodują konieczności ponownego rozpatrywania ich oddziaływania na środowisko.
Dobra zmiana dla spóźnialskich
Pozostałe zmiany mają na celu wydłużenie okresu wykorzystania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Ustawa wydłuża terminy, w których na podstawie decyzji środowiskowej można ubiegać się o wydanie decyzji realizacyjnych, będących następnymi etapami procesu inwestycyjnego. Ustalenie środowiskowych uwarunkowań jest bowiem etapem poprzedzającym uzyskanie innych decyzji, które dopiero później przesądzają o konkretnych parametrach przedsięwzięcia.
Ustawa wydłuża terminy ważności decyzji środowiskowych z czterech do sześciu lat oraz z sześciu do dziesięciu, jeżeli realizacja przedsięwzięcia przebiegała etapowo oraz nie zmieniły się warunki jego realizacji. Oba terminy należy liczyć od dnia, w którym decyzja środowiskowa stała się ona ostateczna. Biorąc pod uwagę złożoność niektórych projektów oraz trudne do przewidzenia wypadki losowe nierzadko zdarza się, że przed ukończeniem inwestycji przedsiębiorcy musieli ponownie ubiegać się o uzyskanie decyzji środowiskowej, gdyż ta straciła ważność. W uzasadnieniu ustawodawca wskazuje, że nowy termin „(…) wydaje się wystarczający dla celów inwestycyjnych, a jednocześnie nie zagrażający środowisku naturalnemu”.
Ustawa wejdzie w życie 3 września br.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik