
Raport w tej sprawie opracowała grupa działająca na rzecz czystego powietrza Transport i Środowisko (Transport and Environment). Dokument zawiera analizę publicznych wyników badań samochodów dokonywanych przez państwowe instytucje, które decydują o dopuszczeniu ich na rynek. Aby dany samochód mógł być sprzedawany w UE, musi uzyskać zgodę jednego z takich organów, nie potrzeba uzyskiwać oddzielnych pozwoleń w każdym z państw członkowskich. Na liście znalazły się samochody, które spełniły normę Euro 6, a które zdaniem twórców dokumentu emitują nadmierne ilości tlenków azotu.
Zaniechania ze strony państw UE
Raport nazwany "Brudna 30" miał wywrzeć presję na unijnych ministrów transportu, którzy spotkali się we wtorek w Luksemburgu, aby rozmawiać na temat działań w obliczu skandalu dotyczącego manipulowania przez niemiecki koncern Volkswagen pomiarami spalin - podkreślono.
Zdaniem twórców dokumentu wiele dopuszczonych do sprzedaży samochodów uzyskało podejrzane wyniki emisji (spalin) podczas tegorocznych testów prowadzonych np. w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. Według Transportu i Środowiska władze państw UE nie podjęły do tej pory odpowiednich działań przeciwko producentom motoryzacyjnym i odmawiały przeprowadzenia dokładniejszych śledztw. Przez to producenci pozostali bezkarni - podkreślono w raporcie. Tymczasem część z badanych przez instytucje pojazdów z silnikami Diesla na drodze emituje ponad 10 razy więcej tlenków azotu niż to przewiduje limit standardu emisji spalin Euro 6 (80 mg/km).
Najwięcej wątpliwych aut dopuszczonych w Wielkiej Brytanii
Każdy ze znajdujących się na liście samochodów został dopuszczony przez jedną z instytucji należących do siedmiu państw. Dziewięć samochodów z listy dopuszczono w Wielkiej Brytanii, siedem w Niemczech i Francji, trzy w Holandii, dwa w Luksemburgu oraz po jednym w Hiszpanii i we Włoszech.
Według twórców dokumentu instytucje tych państw nie sprawdziły odpowiednio dokładnie, czy w wymienionych samochodach zamontowano różnego typu oprogramowanie znane pod angielską nazwą "defeat device" (urządzenie udaremniające).
- Testy przeprowadzone przez państwowe instytucje pokazały obecność różnych technik stosowanych przez producentów, które w znaczący sposób podnoszą emisję w trakcie jazdy. Mimo, że przeprowadzone badania definitywnie nie wykazały obecności nielegalnych urządzeń, to jednak wskazują na konieczność dalszych badań - napisano w rekomendacjach dla władz. Raport wymienia trzy sposoby na zmanipulowanie wyników pomiarów emisji spalin: "okno termiczne" (thermal window defeat device), "ponowne uruchomienie rozgrzanego silnika" (hot restart defeat device) i wykrycie cyklu (cycle detection defeat device).
W 29 z 30 wymienionych na liście samochodów państwowe badania wykryły obecność "okna termicznego". W 23 odkryto mechanizm "ponownego uruchomienia na rozgrzanym silniku" - napisano w dokumencie.
Które modele są „dirty”?
Raport "Brudna 30" wymienia samochody z silnikami Diesla firm: BMW (Seria 2 i 5), Citroen (C4 Picasso II), Dacia (Sandero II), Fiat (500X), Ford (C-Max II i Focus III), Honda (CR-V IV), Hyundai (i20 II), Jaguar (XE), Kia (Sportage III), Land Rover (Range Rover Evoque), Mazda (6 III), Mercedes-Benz (Klasa A III, Klasa S VI i Klasa V III), Nissan (Qashqai II), Opel (Mokka, Zafira III, Insignia), Peugeot (5008), Porsche (Macan), Renault (Captur, Megane III, Kadjar, Espace), Skoda (Octavia III), Suzuki (Vitara IV), Toyota (Avensis III) i Volvo (V60).
Organizacja Transport i Środowisko, zajmuje się działalnością na rzecz polityki transportu opartej na zasadach zrównoważonego rozwoju, ma siedzibę w stolicy Belgii. Jej celem jest minimalizowanie negatywnego wpływ transportu na środowisko naturalne i zdrowie ludzi.
W następstwie dochodzenia prowadzonego przez podległą rządowi USA Agencję Ochrony Środowiska (EPA) koncern Volkswagena przyznał się we wrześniu ubiegłego roku do zainstalowania w łącznie około 11 mln samochodów oprogramowania pomagającego fałszować wyniki pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach silników Diesla. Oprogramowanie to w celach oszczędnościowych wyłączało system neutralizowania tlenków azotu podczas normalnej eksploatacji samochodu i włączało go po rozpoznaniu, że silnik poddawany jest testom. (PAP)