
Dzieci są narażone na zanieczyszczenie powietrza w większym stopniu niż dorośli, ponieważ wdychają stosunkowo więcej powietrza na kilogram masy ciała i na ogół spędzają więcej czasu na zewnątrz. Ma to też związek z nie w pełni jeszcze wykształconym układem odpornościowym, enzymatycznym i oddechowym.
Spadek wagi urodzeniowej nawet o 300 g
Z międzynarodowego badania opublikowanego w marcu 2013 r.(1) wynika, że dzieci kobiet narażonych w ciąży na zanieczyszczenia powietrza mają niższą masę urodzeniową – średnio o 9 g na każdy wzrost stężenia pyłu o 10 μg/m3.
Do podobnych wniosków doszli autorzy międzynarodowego projektu(2), w którym naukowcy z Polski, USA i Chin wzięli pod uwagę grupę niespełna 400 mieszkanek Krakowa będących w drugim trymestrze ciąży. Wybrano do badania kobiety niepalące, wolne od chronicznych schorzeń typu cukrzyca czy nadciśnienie. Skupiono się na mieszkańcach Małopolski, ponieważ w tym regionie występują jedne z najwyższych w Polsce stężeń pyłów PM10, PM2,5 oraz benzo(a)pirenu o udowodnionym działaniu rakotwórczym.
W celu analizy składu i stężenia zanieczyszczeń, na jakie kobiety były narażone w ciąży, zostały one wyposażone w specjalne mierniki, z którymi nie rozstawały się przez 48 h. Gdy dzieci się rodziły, dokonywano szeregu pomiarów i analiz, pobierano też do badań krew pępowinową. Obserwacje kontynuowano jeszcze przez dziewięć lat życia dzieci.
Wyniki badań zaprezentował prof. dr hab. Wiesław Jędrychowski podczas konferencji HEAL i EMSA w Warszawie. Okazuje się, że wzrost średniego rocznego stężenia pyłu zawieszonego PM2,5 do 50 μg/m3 skutkował spadkiem wagi urodzeniowej średnio o 140 g, a w skrajnych przypadkach spadek ten sięgał aż 300 g. Zaobserwowano też związek pomiędzy poziomem zanieczyszczeń a przedwczesnym porodem i mniejszym obwodem główki u noworodków.
Wpływ B(a)P na rozwój poznawczy i układ oddechowy
W wyniku dalszych obserwacji również okazało się, że narażenie na zanieczyszczenia w życiu płodowym miało negatywny wpływ na zdrowie i późniejszy rozwój dzieci. Prenatalna ekspozycja na duże stężenie benzo(a)pirenu w atmosferze skutkowała wzrostem częstości objawów ze strony dróg oddechowych, zmniejszeniem sprawności wentylacyjnej płuc oraz zwiększoną podatnością dzieci na ostre infekcje układu oddechowego. Dzięki przeprowadzanym w ciągu tych dziewięciu lat regularnie testom rozwojowym zaobserwowano też pogorszenie rozwoju poznawczego dzieci.
Opalanie węglem tak samo niebezpieczne jak papierosy
Zanieczyszczenie powietrza jest jedną z głównych przyczyn alergii i astmy u dzieci starszych, co potwierdziły wyniki badań przeprowadzonych w 2010 r. pod kierownictwem alergologa, dr n. med. Joanny Kaszni-Kocot(3). Badaniami objęto ponad 1100 dzieci w wieku 13-15 lat, mieszkańców Górnego Śląska, analizując wpływ różnych czynników sprzyjających wystąpieniu choroby. Naukowcy wykazali, że prawdopodobieństwo rozwoju astmy lub alergii jest znacznie wyższe u dzieci palących rodziców, dzieci mieszkających w pobliżu ruchliwych ulic lub w domach, gdzie korzysta się z węgla do celów ogrzewania lub gotowania. Astmę stwierdzono u 8,7 proc. dzieci biorących udział w badaniu. U dzieci mieszkających w pobliżu ruchliwych ulic (powyżej 20 tys. pojazdów na godzinę) iloraz szans wystąpienia ataków duszności i świszczącego oddechu wyniósł 5,8. Wynik ten jest porównywalny z ilorazem dzieci palących rodziców, który wynosi 5,1.
Jeśli chodzi o szansę zachorowania na astmę, to w przypadku ekspozycji na zanieczyszczenie uliczne iloraz wyniósł 7,0, a w przypadku zanieczyszczeń wewnątrz budynku – 6,8. Poza tym wykazano, że dzieci mieszkające w domach, gdzie wykorzystuje się węgiel, mogą być tak samo narażone na zachorowanie na astmę, jak dzieci rodziców palących papierosy.
Posługując się ponownie przykładem Krakowa, warto dodać, że krakowskie dzieci prawie trzy razy częściej chorują na astmę oskrzelową niż ich rówieśnicy oddychający czystszym powietrzem. Zgodnie z informacjami podanymi przez dr.hab. n.med. Ewę Czarnobilską, kierownika Zakładu Alergologii Klinicznej i Środowiskowej UJ, w skali ogólnopolskiej problem dotyczy 6 proc. dzieci, a w Krakowie odsetek ten wynosi aż 16 proc.
Ponad połowa populacji miejskiej narażona
Mniej więcej połowa populacji mieszkającej w miastach badanej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jest narażona na zanieczyszczenia powietrza, które przynajmniej 2,5 razy przekraczają poziomy rekomendowane przez WHO. W polskich miastach odpowiada za ten stan rzeczy głównie sektor komunalno-bytowy (spalanie w piecach indywidualnych), ponadto transport drogowy i przemysł.

Dziennikarz