
– Selektywna zbiórka pozwala zebrać bardzo mało odpadów opakowaniowych – mówiła podczas zorganizowanej w czwartek w Warszawie debaty Anna Szymańska, członek zarządu spółki Eko-Punkt, która zajmuje się odzyskiem surowców i ich przywracaniem do cyklu produkcyjnego. Jej zdaniem to przedsiębiorcy wykazują w tym względzie bardziej odpowiedzialną postawę niż obywatele. Kluczem do sukcesu byłoby więc zmotywowanie społeczeństwa do segregacji.
9 mln Polaków nie wie, jak segregować tetrapaki
A społeczeństwo rzeczywiście powoli tę motywację traci, co potwierdzili zebrani specjaliści, wyrażając dezaprobatę dla obecnego systemu zbiórki opakowań. Nieciekawą sytuację odnośnie segregacji odpadów w Polsce ukazuje badanie TNS Polska przeprowadzone niedawno na zlecenie Fundacji ProKarton. Wynika z niego, że aż 22 proc. respondentów wrzuca wszystkie odpady do jednego kosza, a 17 proc. segreguje je tylko sporadycznie. Opakowania po mleku i sokach, czyli wielomateriałowe tetrapaki segreguje 68 proc. obywateli, ale w badaniu policzono, że 9 mln Polaków ma wątpliwości, do jakiego pojemnika powinny one trafiać. Polacy mają ochotę segregować odpady, ale chcą mieć ku temu jasne wytyczne. Jednocześnie 22 proc. badanych chciałoby mieć pewność, że proces segregacji i recyklingu jest prowadzony rzetelnie, a 10 proc. z nich zachęciłyby do segregacji akcje społeczne polegające na zbieraniu kartonów po mleku i sokach.
Pokazać społeczeństwu, po co jest segregacja
Anna Szymańska widzi rozwiązanie w przedstawieniu Polakom całego cyklu zbiórki i przetwarzania opakowań: wyjaśnieniu, w jaki sposób odpady opakowaniowe są zbierane, pokazaniu z bliska instalacji, zakładów przetwórstwa tworzyw sztucznych. - To pozwoliłoby zrozumieć, co zyskujemy, zbierając do odpowiednich pojemników kartony czy inne opakowania – powiedziała.
Katarzyna Godlewska ze Stowarzyszenia Papierników Polskich zauważyła, że jakość surowca trafiającego do papierni drastycznie się ostatnio pogorszyła. Podkreśliła, jak ważna jest ta jakość dla uzyskiwanej później jakości papieru z makulatury. Surowiec do produkcji papieru nie może być zanieczyszczony, a co gorsza – zapleśniały. Bakterie i pleśń powodują, że staje się on po prostu odpadem nie do przetworzenia. Inna sprawa, że zanieczyszczony surowiec uszkadza maszyny papiernicze.
Potrzebna reorganizacja systemu zbiórki
Oprócz tego, że zbiórka u źródła musi być odpowiednio zorganizowana, a obywatel należycie wyedukowany, to należałoby jeszcze raz przemyśleć cały system. - Przed ustawą [o utrzymaniu czystości i porządku w gminach] były osobne worki na bioodpady, szkło, tworzywa sztuczne oraz papier i tekturę. A teraz dostajemy wytyczne, które mówią o wrzucaniu do odpadów suchych również opakowań po środkach chemicznych i po artykułach spożywczych – mówiła Katarzyna Godlewska, podkreślając, jak bardzo cierpi na tym surowiec papierniczy.
Zdaniem Anny Szymańskiej, częściowym rozwiązaniem tego problemu byłoby po prostu zakręcanie tych butelek i kartonów przed umieszczeniem ich w puszce na odpady suche zmieszane. Ale jak to się ma do zalecenia mówiącego o wrzucaniu tam właśnie odpadów czystych i wysuszonych? Pytań tego rodzaju powstaje na dziś wiele.
Specjaliści podkreślali także znaczenie zachęty ekonomicznej do segregowania odpadów. Ich zdaniem na dziś istnieje zbyt mała różnica między opłatą za odpady zmieszane i segregowane. Możliwość zaoszczędzenia kilku złotych nie stanowi bowiem żadnej motywacji dla wielu obywateli.
Pomysłów było wiele, ale co do jednego zgodzili się wszyscy uczestnicy debaty: kluczem do ulepszenia gospodarki odpadami opakowaniowymi jest właściwa segregacja u źródła, przy czym ujednolicona w skali całego kraju. Dzięki temu można by było opracować spójny, odgórny przekaz komunikacyjny, z którym łatwiej byłoby dotrzeć do wszystkich mieszkańców kraju niż to ma miejsce dziś.

Dziennikarz