Program skierowany jest do gospodarstw domowych, a jego głównym celem jest zwiększenie produkcji energii z mikroźródeł fotowoltaicznych, co ma pomóc rządowi w wywiązaniu się ze spełnienia celu OZE i jednocześnie wspomóc system elektroenergetyczny kraju. Skorzystać mają więc wszyscy: i państwo, i obywatel.
Dofinansowanie obejmie do 50 proc. kosztów instalacji i wyniesie nie więcej niż 5000 zł. Wsparciem mogą zostać objęte instalacje o mocy zainstalowanej od 2 do 10 kW. - Dzięki realizacji programu „Mój Prąd” ilość energii wyprodukowanej ze wszystkich instalacji wyniesie ok. 1 TWh. W ten sposób unikniemy emisji 600-800 tys. ton CO2 rocznie – szacował wczoraj minister środowiska Henryk Kowalczyk.
Gdzie, kiedy i dla kogo?
Program ma być przeznaczony dla osób fizycznych, i prosty rachunek wskazuje, że będzie mogło skorzystać z niego maksymalnie 200 tys. prosumentów. Oznacza to, że obowiązywać będzie zasada: kto pierwszy, ten lepszy. Za nabór wniosków będzie odpowiedzialny Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ale uwaga, instalacja PV nie może być zakończona na dzień ogłoszenia konkursu, ale musi być zakończona na dzień składania wniosku o dofinansowanie. A kiedy będzie dzień ogłoszenia konkursu, jeszcze nie wiadomo. Nie wiedzą tego również doradcy energetyczni, którzy notabene zostali już wczoraj wytypowani do zadania udzielania informacji na ten temat(1).
Wiadomość zaskoczyła doradców
Z serii telefonów wykonanych dziś do doradców z całej Polski nasza redakcja dowiedziała się, że dziś po godz. 10.00 otrzymali oni wiadomość mailową od Ministerstwa Energii na temat programu. - Rząd ogłosił program, ale go nie opracował – uważa jeden z naszych rozmówców. Ze wspomnianej wiadomości z ME, opatrzonej adnotacją: „informacja nieoficjalna”, wynika, że: do wniosku będzie trzeba dołączyć faktury, kopie wykonanych przelewów, protokół odbioru instalacji, dokumentację fotograficzną oraz potwierdzenie operatora sieci dystrybucji, co do możliwości podłączenia instalacji, jako beneficjenta końcowego.
Marchewka, czyli efekt psychologiczny
Instalacji PV systematycznie przybywa, na koniec 2018 r. w Polsce funkcjonowało ponad 54 tys. mikroinstalacji o łącznej mocy 343 MW, a na koniec I kw. br. liczba mikroinstalacji wzrosła o ponad 11 tys. szt. i wyniosła ponad 65 tys. szt. Eksperci wskazują, że nowy program oprócz wsparcia finansowego może przynieść też bardzo pożądany efekt psychologiczny, ponieważ wsparcie rządu dla PV odpowiada oczekiwaniom społecznym, co było sygnalizowane m.in. przy okazji programu „Czyste Powietrze”. Zresztą o podobne wsparcie dobija się również branża pomp ciepła.
Potrzebne odpowiednie rozporządzenie
Z kolei Pełnomocnik Premiera ds. Programu Czyste Powietrze Piotr Woźny w poście na Twiterze skomentował, że „w kontekście ogłoszonego przez premiera Mateusza Morawieckiego wsparcia domowych instalacji PV w ramach programu „Mój Prąd” niezwykle ważne staje się wydanie przez MPiT i ME rozporządzenia o zasadach obsługi prosumentów przez OSD. To jeden z kluczowych elementów programu Energia Plus”.
Redakcja Teraz Środowisko śledzi rozwój Programu na bieżąco. Dalsze szczegóły dotyczące Programu Mój Prąd opublikowaliśmy m.in. tutaj, a po kolejne zapraszamy do naszej zakładki Energia.
Dyrektor ds. komunikacji
Przypisy
1/ W informacji prasowej NFOŚIGW wskazano, że informacji o nowym programie Mój Prąd udzielać będą doradcy z Wydziału Projektu Doradztwa Energetycznego NFOŚiGW. Dalej NFOŚiGW podaje link do następującej strony internetowej:https://doradztwo-energetyczne.gov.pl/