W tym roku budżet programu Moja Woda wynosi 100 mln zł, wnioski złożyło ponad 17 tys. wnioskodawców na ponad 81,4 mln zł - poinformował w czwartek w Sejmie wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska.
Wiceminister, odpowiadając na pytanie posła Mariusza Trepki (PiS) dotyczące aktualnego statusu programu Moja Woda, powiedział, że inicjatywa ta "odnosi bardzo dobre rezultaty i jest niezwykle potrzebna". Jak przypomniał, "program Moja Woda ma na celu zwiększenie retencjonowania wód opadowych, zapobieganie podtopieniom, właściwe wykorzystanie wód w okresach suszy". Dodał, że w Polsce "często obserwujemy bezrefleksyjne marnotrawienie wód opadowych".
Wiceminister poinformował, że program Moja Woda "został zaprojektowany do 2024 roku, w kolejnych latach będą kolejne edycje ustanawiane, w tym roku budżet wynosi 100 mln zł i na dzień 17 maja wnioski złożyło do Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 17 054 wnioskodawców na łączną kwotę ponad 81,4 mln zł". Wiceminister stwierdził, że jeśli wcześniej zostanie wyczerpany budżet programu, to wnioski, które wpłyną uzyskają dofinansowanie w kolejnym roku po uruchomieniu następnej edycji.
Na co dofinansowanie?
Pierwsza edycja programu Moja Woda ruszyła w lipcu 2020 roku. To inicjatywa mająca na celu łagodzenie skutków suszy w Polsce i ograniczanie zagrożeń powodziowych poprzez budowę przydomowych instalacji zatrzymujących deszczówkę. Do dofinansowania w programie Moja woda kwalifikuje się zakup, montaż, budowa i uruchomienie instalacji pozwalających na zbieranie, retencjonowanie i wykorzystywanie wód opadowych oraz roztopowych na terenie nieruchomości objętej przedsięwzięciem. Dofinansowany może być również zakup urządzeń zbierających wodę i przesyłających ją do zbiornika oraz sam zbiornik i instalacje, które rozprowadzają zgromadzoną wodę po działce. (PAP)