Przed konferencją klimatyczną w Paryżu COP21 kilkaset tysięcy ludzi przeszło ulicami różnych miast świata, żądając stanowczych działań w trosce o klimat.
W 2300 demonstracjach, które odbyły się do tej pory, udział wzięło ponad 570 tys. osób - wynika z szacunków ekologicznej organizacji pozarządowej Avaaz. W niedzielę 45 tys. osób przemaszerowało przez Sydney, 5 tys. było w Adelajdzie, a tysiąc w ulewnym deszczu - w Seulu; proekologiczna manifestacja odbyła się także w Delhi.
"Światowa solidarność", "Nie ma planety B" - głosiły transparenty w Sydney.
Tysiące osób wzięły udział w manifestacji w Londynie; wśród nich była aktorka Emma Thompson, projektantka mody Vivienne Westwood oraz lider laburzystów Jeremy Corbyn. Podobnie jak w innych miastach, także w brytyjskiej stolicy manifestanci apelowali o ambitne i prawnie wiążące porozumienie na paryskiej konferencji.
Nietypowa demonstracja w Paryżu
Tysiące starych butów pojawiły się w niedzielę na Placu Republiki w Paryżu - to jedyna demonstracja ekologów przed konferencją klimatyczną COP21, na jaką zezwoliły władze Francji. W związku z nadzwyczajną sytuacją zabronione są zgromadzenia publiczne. Setki par starych butów, ustawione przez paryżan w centrum francuskiej stolicy, symbolizowały uczestników protestu, który miał się odbyć w tym miejscu. Koordynatorem akcji była organizacja obywatelska Avaaz.
Nie zważając na tę inicjatywę, 200 demonstrantów nielegalnie utworzyło ludzki łańcuch w obronie planety. Doprowadziło to do starcia z policją na jednej z ulic prowadzących na Plac Republiki. Francuski prezydent skrytykował te działania - Oni nie mają nic wspólnego z obrońcami środowiska - zaznaczył, ubolewając, że doszło do pożałowania godnych, powiedziałbym nawet skandalicznych incydentów.
Manifestacje w obronie klimatu zapowiedziano także w Rio de Janeiro, Nowym Jorku, Ottawie, Vancouver i mieście Meksyk.(PAP)