Opryski przeciwko komarom roznoszącym wirusa Zika spowodowały w stanie Karolina Południowa w USA śmierć około 2,5 miliona pszczół – poinformował Washington Post.
Insektycyd o nazwie naled jest lokalnie rozpylany z ciężarówek i samolotów na Florydzie i w Karolinie Południowej w celu kontrolowania populacji komarów będących nosicielami groźnego zwłaszcza dla kobiet w ciąży wirusa.
Toksyczność naledu dla pszczół została udokumentowana już ponad 20 lat temu przez naukowców z Uniwersytetu Cornell. Zwykle opryski tego typu odbywają się w nocy, kiedy pszczoły znajdują się w swoich ulach. Wówczas gdy doszło do masowej śmierci tych owadów zamieszkujących łącznie 46 uli w hrabstwie Dorchester w Karolinie Południowej, naled rozpylano między 6.30 a 8.30 rano. Był to dodatkowo wyjątkowo upalny dzień - jeden z tych, kiedy pszczoły wychodzą z uli, żeby ochłodzić gniazdo, tworząc na zewnątrz charakterystyczne grona.
Masowe zabijanie pszczół może powodować potencjalnie nieodwracalne szkody dla produkcji żywności. Entomolog z Uniwersytetu stanu Minnesota, prof. Marla Spivak, napisała dla CNN, że 71 ze 100 roślin, które tworzą 90 procent światowej produkcji żywności, wymaga zapylania przez pszczoły.
W przypadku zarażonych wirusem Zika kobiet w ciąży, wirus może spowodować mikrocefalię, czyli małogłowie u noworodka. Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wirus może być również przyczyną choroby Guillaina-Barre'a, rzadkiego schorzenia neurologicznego wywołującego czasowy paraliż. Wirus jest przekazywany bezpośrednio przez komary lub drogą płciową.
Zika jest obecny we wszystkich krajach obu Ameryk z wyjątkiem Kanady i Chile, przy czym najwięcej przypadków (szacuje się, że ponad 1,5 mln) stwierdzono do tej pory w Brazylii.
Ewa SzekalskaDziennikarz