Połączone senackie komisje gospodarki narodowej i środowiska zgłosiły we wtorek poprawki do ustawy o odnawialnych źródłach energii. Większość z nich ma charakter legislacyjny i doprecyzowujący. Jedna dotyczy cen ciepła z OZE.
W ub. tygodniu Sejm uchwalił ustawę o odnawialnych źródłach energii, która zmienia zapisy dotyczące wsparcia dla produkcji zielonej energii. Przeciwko zaproponowanym w ustawie rozwiązaniom głosowała opozycja, przeciwni im są również przedstawiciele większości środowisk związanych z OZE. Nowe zasady mają wejść w życie 1 lipca br.
Podczas wtorkowego posiedzenia senackich komisji zgłoszono m.in. poprawkę dotyczącą produkcji ciepła ze źródeł odnawialnych. Obecny na posiedzeniu prezes URE Maciej Bando zwrócił uwagę, że jeden z jej zapisów może doprowadzić do wzrostu cen energii cieplnej, bo zamiast ograniczenia ustawowego (jak jest obecnie) limity te będzie ustalał - w drodze rozporządzenia - minister energii. Szef URE przypomniał, że ok. 73 proc. kosztów energii to właśnie koszty ciepła. - Ta poprawka powoduje skasowanie limitu wzrostu ceny ciepła, która wejdzie w życie od 1 września br. Do 1 września br. mamy ustawowo ograniczony wzrost cen ciepła (...). Wsparcie dla OZE było zapisane i istniał obowiązek zakupu ciepła z OZE, ale ustawa wyraźnie i jasno chroniła konsumentów przed wzrostem cen ciepła powyżej poziomu inflacji - mówił.
Wiceminister energii Andrzej J. Piotrowski zapewnił, że rząd nie strzeli sobie w stopę i nie doprowadzi do podwyżek cen ciepła. Jak powiedział PAP, ceny te mogą nawet spaść. (PAP)