
© kviktor
Projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo energetyczne i ustawy o odnawialnych źródłach energii (UC74) wprowadza długo oczekiwane przepisy dla tzw. linii bezpośredniej. Umożliwią one rozwój rynku długoterminowych kontraktów na zakup energii z OZE oraz przyspieszoną dekarbonizację polskich firm i przemysłu. Jest to odpowiedź na głosy w szczególności przemysłu energochłonnego, który obecnie walczy o utrzymanie konkurencyjności na rynkach międzynarodowych. Nowe regulacje znacznie zliberalizowały możliwość wykorzystania linii bezpośredniej przez polskie firmy. Jak czytamy w Ocenie Skutków Regulacji, przepisy zakładają wprowadzenie definicji „odbiorcy wydzielonego” oraz „wydzielonej jednostki wytwórczej”.
Czytaj: Linie bezpośrednie mogą znaleźć się w gorsecie biurokracji i nieproporcjonalnych kosztów
Przewidziano też przedmiotowe zwolnienia od obowiązku uzyskania zgody prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) na budowę linii bezpośredniej oraz liberalizację postępowania dotyczącego wydania zgody przez prezesa URE.
Ułatwienia dla prosumentów, ale nie tylko
Ustawa przewiduje też rozwiązania dla prosumentów oraz mikroprzedsiębiorców. Odbiorcy energii elektrycznej konsumujący rocznie wolumen 100 tys. kWh będą mieli dostęp do porównywarki ofert sprzedaży energii elektrycznej.
Od 2026 r. będzie można dokonać technicznej zmiany sprzedawcy energii elektrycznej w 24 godziny.
Wprowadzone zostaną przepisy dla obywatelskich społeczności energetycznych. Każdy odbiorca będzie mógł do takiej przystąpić przy zachowaniu pełni praw konsumenckich.
Odbiorcy energii będą mogli zawierać umowy uwzględniające ceny dynamiczne energii elektrycznej z co najmniej jednym sprzedawcą.
Mniej obciążeń administracyjnych
Wytwórcy energii w instalacjach poniżej 2 MW będą obciążeni mniejszą liczbą obowiązków administracyjnych. Jak czytamy, regulacje usuwają z ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o rynku mocy obowiązek udziału w certyfikacji ogólnej wszystkich właścicieli jednostek wytwórczych istniejących o mocy osiągalnej brutto nie mniejszej niż 2 MW. Wcześniej obowiązek ten dotyczył tych podmiotów, które nie biorą aktywnego udziału w procesach rynku mocy.

Redaktor