
Radca ds. kontaktów handlowych w Ambasadzie Szwecji
Teraz Środowiska: Jaki jest teraz temat numer jeden w Ambasadzie w Szwecji?
Daniel Larsson: Podobnie jak w innych ambasadach, mimo iż spraw i tematów jest wiele, priorytetem jest konferencja klimatyczna w Katowicach. Ze Szwecji przybyła na to wydarzenie duża, czterdziestoosobowa delegacja. To dla nas niezwykle ważne spotkanie, dotyczące nie tylko Polski i Szwecji, ale całego świata.
TŚ: Prezentowaliście Państwo w pawilonie nordyckim w Katowicach dobre praktyki i zasady współpracy ze szwedzkimi firmami. Jakie są konkluzje z tych spotkań?
DL: W naszym pawilonie codziennie odbywa się kilka wydarzeń, gdzie promujemy nordyckie rozwiązania. Ambasada Szwecji była zaangażowania głównie w dwa z nich. Pierwsze koncentrowało się na inteligentnych miastach, czyli na tym, co firmy nordyckie mają do zaproponowania w kwestii zielonych i inteligentnych miast. IKEA przedstawiała temat gospodarki obiegu zamkniętego, firma Volvo elektryczne autobusy, a ABB sposób na rozbudowę sieci do ładowania pojazdów elektrycznych. Zaprezentowaliśmy także raport „Działania biznesu na rzecz klimatu i ich znaczenie dla konkurencyjności i rozwoju – z perspektywy Polski i krajów nadbałtyckich”. Z raportu jasno wynika, że firmy, które stawiają na zielone technologie i troszczą się o środowisko, zyskują na konkurencyjności. Raport(1) powstał w Polsce, a ankiety były przeprowadzane wśród przedsiębiorców z regionu Morza Bałtyckiego, w tym polskich.
TŚ: Przechodząc zatem na polski grunt, jak ocenia Pan współpracę polsko-szwedzką na przestrzeni ostatnich lat?
DL: Nasze relacje są bardzo dobre. Polska jest dla Szwecji bardzo ważnym sąsiadem, sojusznikiem w UE, z którym mamy stabilne relacje polityczne. Jeszcze ważniejszy wydaje się być jednak kontekst gospodarczy: eksport, import i wzajemne inwestycje. Liczba polskich inwestycji w Szwecji stale rośnie, podobnie jak szwedzkich w Polsce - obecnie w Polsce działa aż 450 szwedzkich firm.
TŚ: Dla Polaków symbolem szwedzkiej obecności w Polsce jest głównie IKEA.
DL: Rzeczywiście, IKEA jest bardzo rozpoznawalna. Ciekawostką jest, że Polska była ulubionym krajem Ingvara Kamprada, założyciela firmy. Mało kto wie, że swoje pierwsze zamówienie w Polsce złożył on w styczniu 1961 roku w Zakładach Mebli Giętych w Radomsku; dotyczyło ono między innymi 500 sztuk krzeseł wytwarzanych z giętego drewna bukowego. Obecnie Polska jest jednym z największych rynków producenckich dla IKEA. Promuje prośrodowiskowy styl życia, jest jednym ze sponsorów COP24, a wszystkie sklepy i zakłady produkcyjne firmy są energooszczędne i samowystarczalne energetycznie - energia pochodzi z farm wiatrowych.
TŚ: Od energii przejdźmy do gospodarki obiegu zamkniętego i odpadów. Czy w Polsce jesteśmy w stanie osiągnąć taki poziom zagospodarowania odpadów, jaki jest w Szwecji?
DL: Dla każdego kraju jest to możliwe, wymaga to jednak czasu. Obecnie w Szwecji przetwarzamy 99,5 proc. wszystkich odpadów, a jedynie 0,5 proc. trafia na składowiska. Kluczem do sukcesu jest przeświadczenie, że odpady nie są problemem, tylko czymś wartościowym. Szwecja importuje odpady, bo swoich ma za mało. Odpady to jest kopalnia złota i warto to wykorzystać.
TŚ: Spójrzmy więc na statystyki: co Szwecja robi z odpadami?
DL: Ok. 34 proc. strumienia wszystkich odpadów podlega ponownemu przetworzeniu w drodze recyklingu, 15 proc. stanowią
TŚ: Jak do tego doszliście?
DL: Wszystko zaczęło się od kryzysu w latach 70. XX w., kiedy ceny ropy wzrosły o 400 proc. i Szwecji groziło bankructwo. Wtedy powstała strategia przejścia na odnawialne źródła energii i ekologiczne ogrzewanie domów. Wymagało to połączenia wielu czynników. Po pierwsze edukacja, już od przedszkola, potem odpowiednie regulacje prawne. W 2002 roku zakazano składowania wszelkich odpadów łatwopalnych, a w 2005 r. organicznych. W 2007 roku wprowadzono sankcje karne za zaśmiecanie i niesegregowanie. Kolejna sprawa to mentalność społeczeństwa, co jest ściśle powiązane z wiedzą i wykształceniem. Ważne jest wypracowanie poczucia wspólnej odpowiedzialności za środowisko i systematyczność w działaniu. W Szwecji segregowanie śmieci jest czymś naturalnym. To raczej niesegregowanie byłoby czymś dziwnym, niezrozumiałym.
TŚ: To takie łatwe, czy Szwedzi są tacy zdyscyplinowani?
DL: Nie ma wątpliwości, że system
TŚ: A czy są jakieś inne bonusy w dziedzinie, np. mieszkalnictwa albo transportu?
DL: Promuje się zrównoważony lub niskoemisyjny transport. Rząd wprowadził system, w którym kupując samochód niskoemisyjny konsument otrzymuje bonus. Przy zakupie samochodu w stu procentach elektrycznego taki bonus będzie najwyższy: klient otrzyma 6 tys. euro zwrotu – maksymalnie do 25 proc. wartości samochodu. Przy zakupie samochodu hybrydowego bonus jest niższy, a gazowego wynosi jedynie 1000 euro. Jeśli jednak konsument decyduje się na zakup samochodu benzynowego lub z silnikiem diesla, to nie tylko nie otrzyma żadnego bonusu, ale też będzie musiał przez pierwsze trzy lata użytkowania auta uiszczać dodatkowy podatek. W ten sposób rząd wpływa na wybory konsumenckie, promując niskoemisyjny transport. Wychodzi z konkretną propozycją.
TŚ: Polska specjalność to smog. Czy w Szwecji ludzie w ogóle wiedzą, co to jest smog?
DL: Wiedzą, ale tylko teoretycznie. Mieszkam w Polsce, w podwarszawskiej wsi i wiem, jak wielki jest to problem. W okresie grzewczym
TŚ: A Pan nie jeździ do pracy samochodem?
DL: Nie. Posiadam co prawda hybrydę plug in, ale do pracy jeżdżę pociągiem, a do stacji dojeżdżam często rowerem. W Warszawie również przesiadam się na rower z sieci Veturilo lub na komunikację miejską i uważam, że jest to doskonały sposób przemieszczania się: szybki, tani i ekologiczny. Ludzie czasem przyglądają mi się ze zdziwieniem, ale to naprawdę ma sens. Przez małe rzeczy, codzienne wybory można działać na rzecz poprawy klimatu, czystego powietrza. Wszystkich nas powinno to obchodzić. Kluczem do sukcesu jest także odpowiednie ogrzewanie domów, termomodernizacja i energooszczędność. W ostatnich dwudziestu latach szwedzki PKB podwoił się, ale zużycie prądu pozostało na tym samym poziomie. To oznacza, że polityka energetyczna Szwecji oparta jest na energooszczędności. Sądzę jednak, że pozytywne zmiany w Polsce nastąpią szybciej, niż miało to miejsce w Szwecji.
TŚ: Dlaczego?
DL: Bo nie ma już czasu, żeby czekać kolejne 30 lat. Szwecja też ma w tym swój interes. Chcemy oddychać czystym powietrzem, chcemy, by Morze Bałtyckie było niezanieczyszczone. Dlatego pragniemy wspierać Polskę w jej staraniach klimatycznych i środowiskowych.

Dyrektor ds. komunikacji
Przypisy
1/ Raport tutaj:https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/5952-Business-climate-efforts-and-importance-competitiveness-development.pdf