Prezes zarządu firmy Far Data
Jak Far Data znalazła się w Wietnamie?
Nasza firma skorzystała z oferowanego przez polski rząd instrumentu wsparcia, jakim jest program GreenEvo. Po dokładnym sprawdzeniu przez ekspertów Ministerstwa Środowiska proponowanej przez nas technologii, zostaliśmy jednym z laureatów konkursu i dzięki temu mogliśmy brać udział w licznych misjach gospodarczych. Przejechaliśmy z GreenEvo kawałek świata i także dzięki temu programowi znaleźliśmy się w Wietnamie. Spotkanych tam przedstawicieli firmy HOA PHONG E&C zaprosiliśmy do Polski – i po kilku takich spotkaniach doszliśmy do porozumienia.
Czy polska firma dobrze czuje się na Dalekim Wschodzie?
Wietnam łączą z Polską szczególne związki. W czasach PRL-u, na mocy ówczesnych porozumień międzynarodowych, w Polsce studiowało mnóstwo Wietnamczyków. Dziś zajmują oni wysokie stanowiska w tamtejszych firmach i instytucjach.
Wydaje się to niesamowite, ale w Wietnamie bardzo wiele osób mówi płynnie po polsku!
Ponadto, Wietnam bardzo uważnie obserwuje, co dzieje się w Unii Europejskiej – między innymi w zakresie ochrony środowiska. Kraj rozwija się, ale nie chce popełnić katastrofalnych w skutkach błędów - więc przygląda się naszym rozwiązaniom. Polska jest najbliższym im krajem UE, dlatego właśnie z nami najchętniej współpracują.
Czy proponowana przez Far Data technologia monitoringu środowiska znajduje w Wietnamie zastosowanie?
W Wietnamie lawinowo narasta ruch samochodowy. Budują się olbrzymie autostrady, powstają mosty. W ruchu drogowym – będącym główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza – biorą udział setki tysięcy drobnych pojazdów, głównie skuterów. Generują one zanieczyszczenie w tym także hałas.
Nasz system monitorowania ENVIRO 151 ma tę zaletę, że mierzy skalę obydwu problemów: zanieczyszczenie powietrza oraz hałasu. Ma też zastosowanie w inteligentnych systemach zarządzania ruchem drogowym (ITS). Doskonale więc wpisuje się w wietnamskie potrzeby.
W Wietnamie można już zatem zobaczyć polskie stacje monitorowania?
Jesteśmy w pilotażowej fazie projektu. Wybudowaliśmy mobilną stację monitorowania, która będzie przez rok testowana i prezentowana.
Dostarczone przez nią dane mają też przysłużyć się naukowcom i prawodawcom, którzy pracują nad stworzeniem prawa ochrony środowiska w tym kraju. Przyglądają się oni regulacjom w tym zakresie wprowadzanym w innych krajach – zwłaszcza w Europie – ale starają się równocześnie ocenić najważniejsze wietnamskie problemy środowiskowe. W ten sposób powstające prawodawstwo - inspirowane Europą - ma szansę wziąć pod uwagę lokalne zapotrzebowanie.
Wietnam jest zatem dobrym miejscem do eksportu zielonych technologii?
Wietnam to kraj bardzo szybko się rozwijający. Startuje z dużym opóźnieniem, ale ma olbrzymie aspiracje i dużą rezerwę dolarową. Wietnamczycy mają dobre wspomnienia z Polski, mówią w naszym języku i jesteśmy dla nich poważnym partnerem biznesowym.
Korzystając z momentu, w którym bardzo dużo mówi się tam o kwestiach środowiskowych, a także z tej historycznej przychylności wobec Polaków, naprawdę warto prezentować w Wietnamie polskie zielone technologie.
Rozmawiała Marta Wojtkiewicz