Ku końcowi zmierza procedura wyłonienia wykonawcy dokumentacji projektowej rozbiórki zbiornika w Wilkowicach koło Bielska-Białej – podała w piątek Linda Hofman, rzecznik Wód Polskich z Gliwic. Zapora ma zostać rozebrana do 30 listopada przyszłego roku.
- Po opracowaniu dokumentacji projektowej zostanie przeprowadzone postępowanie - w myśl ustawy prawo zamówień publicznych - w ramach którego wybrany będzie wykonawca docelowej rozbiórki – powiedziała Hofman.
Po wyłonieniu wykonawcy ruszą prace. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach, zgodnie z decyzją Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Warszawie, jest zobowiązany do przeprowadzenia rozbiórki obiektu, w ramach której zdemontowane zostaną zapora czołowa zbiornika wraz z przepławką oraz urządzeniami tworzącymi z nią całość techniczno-użytkową.
Ostateczny termin zakończenia prac upływa 30 listopada przyszłego roku.
Po zakończeniu prac rozbiórkowych koryto rzeki zostanie odtworzone, a teren rozebranego zbiornika uporządkowany. Zachowana zostanie zapora przeciwrumowiskowa na Wilkówce, niecka wypadowa oraz te elementy czaszy zbiornika, które stanowią zabezpieczenie przebiegającej tam drogi gminnej oraz mostu.
Pojawiło się ryzyko pęknięcia tamy
Po opadach w maju ub.r. pojawiło się zagrożenie, że wilkowicka tama pęknie. Ewakuowano wówczas mieszkańców. Stan techniczny zapory i jej konstrukcja wzbudzały od dawna zastrzeżenia m.in. Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, które przejęło obiekt z początkiem 2018 r. Latem nadzór budowlany podjął decyzję o rozbiórce zapory czołowej.
Z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców domów położonych poniżej zapory czołowej zbiornika gliwickie Wody Polskie w sierpniu ub.r. wykonały dodatkowe otwory w wieży przelewowo-upustowej, które umożliwiają swobodny przepływ wód Wilkówki przez czaszę nawet podczas wezbrania powodziowego. Uniemożliwiają one też piętrzenie wody, a tym samym samonapełnienie się zbiornika.
Zapora na Wilkówce
Zapora na Wilkówce została zbudowana kilka lat temu przez Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych. Miała piętrzyć wodę dla celów pitnych, na wypadek suszy oraz służyć rezerwą na ewentualność wezbrań i powodzi. Wody Polskie uważają, że z uwagi na liczne wady zbiornik nie pełnił swoich projektowych funkcji.
Mimo iż poprzedni zarządca zbiornika miał świadomość zagrożenia, dopiero Wody Polskie, obejmując z początkiem 2018 r. funkcje zarządcze, podjęły kroki mające na celu bezpieczeństwo mieszkańców Wilkowic.
Sprawą zbiornika zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej. Jesienią ub.r. postępowanie zostało umorzone. (PAP)