Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
25.04.2024 25 kwietnia 2024

Zbiórka selektywna, recykling i spalarnie podstawą gospodarki odpadami

Polski system gospodarki odpadami nie może opierać się wyłącznie na MBP i cementowniach. Potrzebne są nowe instalacje do recyklingu odpadów, spalarnie i bardziej efektywna zbiórka selektywna u źródła - mówi Stéphane Heddesheimer, prezes SUEZ Polska.

   Powrót       30 listopada 2017       Odpady   
Stéphane Heddesheimer
Prezes SUEZ Polska

Teraz Środowisko: W Polsce od wielu lat powstają nowe instalacje do odbioru, segregacji i przetwarzania odpadów. Na jakim etapie tworzenia dobrze funkcjonującego systemu gospodarowania odpadami jesteśmy? Jakie są, Pana zdaniem, największe wyzwania na najbliższe lata?

Stéphane Heddesheimer: Około 10 lat temu Polska podjęła się zadania redukcji odpadów trafiających na składowiska, masowo inwestując, z pomocą środków unijnych, w instalacje MBP [mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów – przyp. red.], przetwarzających zmieszane odpady komunalne. W instalacjach takich próbuje się uzyskać ze zmieszanych odpadów komunalnych surowce do odzysku, oddziela się także odpady wysokokaloryczne, a następnie w biologiczny sposób stabilizuje się resztę. Tworzenie instalacji MBP było etapem przejściowym i pozwoliło Polsce na zmniejszenie ilości odpadów składowanych. Jednak teraz należy pójść krok dalej i wyjść naprzeciw zobowiązaniom dotyczącym poziomu recyklingu odpadów.

Nie możemy wymagać od instalacji MBP – obojętnie, czy są prywatne, czy publiczne – zapewnienia wysokich poziomów recyklingu, jeśli nie położymy wystarczającego nacisku na zbiórkę selektywną i nie włączymy w to mieszkańców. Niezbędne są także odpowiednie inwestycje i infrastruktura, pozwalające na odbiór konkretnych frakcji odpadów, a następnie ich przewiezienie do instalacji odzysku. Niektóre gminy podjęły już odpowiednie działania modernizacyjne, inne nie mogły sobie pozwolić na kolejne inwestycje.

TŚ: Czy cementownie, przyjmujące odpady do produkcji RDF, mają miejsce w nowoczesnym systemie gospodarki odpadami?

SH: Z jakości odpadów komunalnych wynika, że niewielka część strumienia spełnia wysokie oczekiwania cementowni, głównie w zakresie wartości kalorycznej. Dlatego cementownie są jednym z graczy rynkowych. Stabilnego systemu gospodarki odpadami nie można jednak budować na ich potencjale, szacowanym na poziomie 1,5 mln ton (12,5 proc. całego strumienia odpadów komunalnych) przyjmowanych paliw z odpadów rocznie. Pamiętajmy, że podstawową rolą cementowni jest produkcja cementu, a nie zagospodarowanie odpadów. Rynek cementu ewoluuje wraz ze zmianami na rynku budownictwa i infrastruktury. Zapotrzebowanie na surowiec i cena jego zakupu zmieniają się z miesiąca na miesiąc, w związku z czym zobowiązania cementowni do odbioru odpadów są krótkoterminowe. Odpady komunalne produkowane są niezmiennie codziennie i ich zagospodarowanie wymaga solidnego systemu. Instalacje przetwarzania odpadów budowane są na co najmniej 15-20 lat i muszą opierać swoje modele biznesowe na stabilnych partnerach, pozwalających na codzienne przetworzenie wszystkich odpadów.

TŚ: Jaką rolę powinny odgrywać spalarnie odpadów?

SH: W Polsce produkuje się rocznie co najmniej 12 milionów ton odpadów komunalnych. Istniejące dziś spalarnie są w stanie przetworzyć ok. 1 mln ton odpadów, czyli ok. 8 proc., do czego należy dodać ilość przyjmowaną przez cementownie. Musimy być realistami: nie ma możliwości, by pozostałe ok. 80 proc. odpadów zostało poddane wyłącznie recyklingowi materiałowemu, a stabilizacja biologiczna w instalacjach MBP nie rozwiązuje problemu. W MBP pozostają każdego roku nawet 4 miliony ton odpadów nienadających się do recyklingu, niepoddawanych odzyskowi energetycznemu - takie odpady trafią na składowisko. Koło może się zamknąć tylko dzięki spalarniom, które odzyskują energię z odpadów dzięki stabilnemu i dedykowanemu procesowi.

TŚ: Czyli powinniśmy budować nowe spalarnie?

SH: Należy przede wszystkim maksymalnie rozwijać selektywną zbiórkę u źródła, by otrzymywać jak najwyższej jakości surowiec do recyklingu. Musimy modernizować sortownie, by optymalnie ten surowiec wykorzystać. Natomiast odpady zmieszane, nienadające się do recyklingu, powinny być waloryzowane termicznie; Polska, ze względu na swój klimat i zbyt duży udział węgla w miksie energetycznym, potrzebuje dodatkowych źródeł ciepła. Uważam, że spalarnie odpadów – stabilne, niezawodne i przewidywalne - powinny stać się ważnym elementem zarówno systemu zagospodarowania odpadów komunalnych, jak i systemu ciepłowniczego na miarę wyzwań naszego wieku.

TŚ: Ale w jaki sposób samorządy lokalne mogą szybko dostosować się do takiej wizji? W czasie dwóch ostatnich dekad miały miejsce wielkie inwestycje, m.in. w instalacje MBP. Ich modernizacja, przebudowa lub zamknięcie, w połączeniu z koniecznością stworzenia nowoczesnych sortowni i spalarni odpadów, to olbrzymie inwestycje, na które stać niewiele gmin.

SH: Idealnym rozwiązaniem w tej sytuacji jest model PPP [partnerstwo publiczno-prywatne – przyp. red.]. Gospodarka odpadami ewoluuje, instalacje się starzeją – nie należy jednak bać się nowych wyzwań, tylko zaufać partnerom, którzy wiedzą, jak stworzyć nowoczesny system. Gminy nie ponoszą żadnego ryzyka finansowego, otrzymując gotowe, sprawdzone rozwiązania.

TŚ: Czy model PPP działa w branży odpadowej w Polsce?

SH: Mamy realne dowody, jak działająca już spalarnia w Poznaniu, że model PPP jest możliwy do zastosowania w polskich realiach. Jego dalsze wprowadzanie jest naszą ambicją i jedną z osi naszego rozwoju w branży środowiskowej w Polsce. Formuła PPP stanowi dla partnera publicznego, poszukującego źródeł finansowania do wykonania określonego zadania, doskonałą alternatywę dla pozyskiwania środków unijnych. Poza tym środki unijne i finansowanie od strony partnera prywatnego często są ze sobą łączone – taka sytuacja jest jeszcze bardziej zachęcająca dla samorządów.

Miasta coraz bardziej cenią sobie know-how partnera prywatnego, który ma doświadczenie w projektowaniu, budowie i zarządzaniu nowoczesnymi instalacjami. Partner prywatny daje też wieloletnią gwarancję funkcjonowania instalacji.

TŚ: Czy oprócz poznańskiej spalarni, udało się Państwu doprowadzić do innych inwestycji w formacie PPP?

SH: Tak. Poznań to przykład partnerstwa w zakresie gospodarki odpadami. Ale mamy też bardzo ciekawe doświadczenie z Mławy, gdzie 1 lipca 2016 r. podpisaliśmy umowę na zaprojektowanie, budowę i wieloletnią eksploatację nowej oczyszczalni ścieków, wraz z zapewnieniem finansowania. Umowa ta została podpisana na 33 lata, jest to dotychczas najdłuższy projekt PPP w Polsce. W tym okresie SUEZ zobowiązał się do wszelkich napraw, odtwarzania majątku trwałego, zarządzania personelem. Ten ostatni element jest ciekawy, bo oprócz pięcioletniej gwarancji zatrudnienia, nasza firma daje też przejętym od spółki miejskiej pracownikom szansę na podnoszenie swoich kwalifikacji i poznawanie nowych technologii.

TŚ: A jak dzieli się między partnerów ryzyko przedsięwzięcia w formule PPP?

SH: Partner prywatny jest odpowiedzialny za zaprojektowanie, wybudowanie i zarządzanie instalacją; w przypadku oczyszczalni będą to wspomniane 33 lata, a na przykład dla poznańskiej spalarni - 25 lat. Inwestycja nie obciąża budżetu miasta, gdyż finansuje ją partner prywatny (chyba, że miasto dysponuje środkami unijnymi, które zastępują część budżetu).Wróćmy do przykładu spalarni: korzystając z wiedzy i doświadczenia partnera prywatnego, miasto bierze na siebie wskazanie miejsca, w którym instalacja będzie poprawnie funkcjonować, zapewniając jej przy tym odpowiednie dostawy energii. Równocześnie samorząd zobowiązuje się do odbioru wytworzonej energii w ramach systemu ciepłowniczego i zapewnia też dostawy odpadów. Całe pozostałe ryzyko, obejmujące finansowanie, budowę i eksploatację instalacji, pozostaje po stronie partnera prywatnego.

Jeśli natomiast chodzi o Mławę, udało nam się tutaj doprowadzić do bardzo korzystnego dla obu stron porozumienia. Partner prywatny otrzymuje stałą stawkę przez cały okres trwania umowy za oczyszczanie 1 m sześc. ścieków. Stawka podlega indeksacji według ustalonego w umowie wzoru. Mechanizm ten gwarantuje transparentność i przewidywalność ceny. Ważnym elementem umowy jest także gwarancja ilości ścieków, która jest stała przez cały okres trwania umowy. Jestem przekonany, że ten model może być naśladowany w innych polskich miastach, poszukujących zrównoważonych i godnych zaufania rozwiązań w zakresie gospodarki komunalnej.

TŚ: Nasze Ministerstwo Środowiska, przy wsparciu wielu organizacji i instytucji, od dwóch lat promuje postulaty gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ). Jak widzi Pan realne perspektywy wprowadzania jej w życie?

SH: Rzeczywiście, polskie władze dużo o tym mówią i to jest bardzo pozytywne zjawisko. Stworzony przez instytucje unijne pakiet GOZ jest niezmiernie ambitny. Musimy jednak mieć na uwadze, że każdy europejski kraj znajduje się w innym momencie ewolucji zachowań konsumenckich i systemu gospodarki odpadami i że do wyznaczonych celów dochodzić będziemy w różnym tempie. Polska ma przed sobą olbrzymią pracę; czekają nas wielkie inwestycje, a żeby zamknąć obieg, na pewno niezbędna będzie zmiana istniejącego systemu zbiórki i przetwarzania odpadów. Jednak zdecydowanie najważniejszą i naglącą kwestią jest wzrost świadomości i zaangażowania społeczeństwa, celem polepszenia ilości i jakości odpadów segregowanych, ale także ograniczenia ich wytwarzania i zaniechania marnotrawstwa.

Musimy patrzeć na zagospodarowanie odpadów ambitnie, realistycznie i przyszłościowo, a postulaty gospodarki o obiegu zamkniętym tworzą dobre ramy dla postępującej transformacji.

Marta Wojtkiewicz: Dyrektor francuskiego Actu-Environnement i założycielka Teraz Środowisko Eco-MiastoTekst powstał w ramach projektu Eco-Miasto, którego celem jest rozpowszechnienie i wdrażanie w polskich gminach dobrych praktyk w zrównoważonym rozwoju. Projekt organizowany jest przez Ambasadę Francji w Polsce i Centrum UNEP/GRID-Warszawa. Teraz Środowisko jest wieloletnim patronem medialnym projektu.

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Polska z ponad połową środków przeznaczonych na budowę infrastruktury tankowania wodoru (19 kwietnia 2024)Najpierw ROP, potem kaucja? Nie milkną głosy branży, resort trwa przy swoim (12 kwietnia 2024)Inteligentne pojemniki na odpady. Świętochłowice (12 kwietnia 2024)Jak minimalizować biogazowe ryzyka inwestycyjne? (08 kwietnia 2024)Rzecznik MŚP pisze do Premiera w sprawie systemu kaucyjnego (04 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony