Agrowoltaika i farmy pływające – przyszłość dla rolnictwa?

Nie można zapominać o perspektywie rolniczej – podkreślał Adam Nowak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Wyliczył bariery, z którymi borykają się rolnicy w całej Unii Europejskiej: dostęp do wiedzy, środków na inwestycje w gospodarstwa, przestrzeni na instalacje OZE, wynikające po pierwsze z dostępności ziemi rolnej, ale też ze wzrostu kosztów ziemi. - Dla ministerstwa rolnictwa ważna jest dywersyfikacja i stabilizacja sytuacji w polskim rolnictwie. W zależności od rodzaju produkcji - może to być biogaz - tam, gdzie jest produkcja zwierzęca, może być fotowoltaika na słabszych obszarach – mówił.

- Jeśli patrzymy na główne założenia Europejskiego Zielonego Ładu (…) [zauważymy, że - przyp. red.] skupiono się na ograniczeniach i barierach, a nie na szansach związanych chociażby z produkcją energii. Naszym celem jest ograniczenie emisyjności i stabilizacja – dodawał, deklarując, że MRiRW rozważa różne warianty stymulowania produkcji energii odnawialnej i bierze pod uwagę kwestie braku konieczności odrolnienia gruntu czy preferencyjnego opodatkowania. - To może pozwolić Polsce odzyskać przewagi konkurencyjne, które straciliśmy wskutek wojny – podkreślił. - Jesteśmy zwolennikami tego, by słabsze klasy bonitacyjne wykorzystywać na cele energetyczne – zadeklarował. Uzasadnienie jest wyraźniej widoczne przy produkcji sadowniczej czy ogrodniczej, mających większe potrzeby energetyczne związane z przechowywaniem czy nawadnianiem z wykorzystaniem pomp. - Warto pozwolić rolnikom zarabiać na produkcji energii (…). Czy to będzie APV, czy floating PV, czy inne źródła OZE w gospodarstwie - konkludował.

Definicje prawne i zintegrowane plany inwestycyjne

Potrzebę utworzenia definicji dla agrowoltaiki oraz fotowoltaiki pływającej podkreślił Mikołaj Kępas, counsel w Clyde & Co. - Powinna być na tyle ogólna, by przewidywała to, co może zostać wprowadzone, a jednocześnie szczegółowa, by właściciele nie byli zaskakiwani, gdy organy podatkowe będą różnie klasyfikowały daną instalację. Możemy tu korzystać z mechanizmów wypracowanych na zachodzie – podkreślał, dodając, że praktyka i poziom rygorystycznego podejścia różni się na północy i południu Polski.

Dodał, że strefy planistyczne są wskazane wprost - z dopuszczeniem funkcji wiatrowych, solarnych – w planie ogólnym gmin. - To do inwestorów należy, by zainteresować włodarzy, by w podstawowym dokumencie gminy jakim będzie plan ogólny, znalazła się instalacja APV – mówił. Jeśli chodzi o zintegrowane plany inwestycyjne (ZPI), potrzebne byłoby dopracowanie od strony prawnej. - Mamy tam instytucję umowy urbanistycznej, która nie do końca oddaje realizację projektów OZE – wskazał.

Rodzaje instalacji agrowoltaicznych

- Mamy dwa rodzaje APV. PV międzyrzędowe (…) to bardzo proste konstrukcje do posadowienia – nie ma tu trwałej konwersji gruntu, ogranicza się też pracę przy danej instalacji – wyjaśniała Barbara Michałowska, menadżer działu Agro PV w Corab. Dodała, że - wbrew przekonaniom - instalacja nie jest wcale droższa niż regularne projekty farm PV. - Druga kategoria to PV wysokie. Tu, nawet jeśli koszty są wyższe, to są uzasadnione – mówiła, dodając, że nie można takiej instalacji zestawiać z klasyczną farmą PV. Wysoka instalacja PV uwzględnia przede wszystkim produkcję rolną oraz daje ochronę gruntom i uprawom. Przy rosnącym problemie z suszą, wydatkach ponoszonych na instalacje przeciwgradowe czy ubezpieczenia, APV może być inwestycją redukującą ryzyka dla upraw. Michałowska podkreśliła, że z rozmów z agronomami wynika, że są oni gotowi, by uprawiać pod systemami APV. Ten kierunek może mieć niebagatelne znaczenie, uwzględniwszy zwrot polskiego rolnictwa w kierunku rolnictwa precyzyjnego 4.0., związanego z większym zapotrzebowaniem na energię. Nasi rolnicy są przygotowani, by uprawiać pod systemami agro.