W jednej ze stołecznych dzielnic w 2011 r. bez zezwolenia wycięto tuję rosnącą na nieruchomości wpisanej do rejestru zabytków - kto w tej sytuacji powinien nałożyć karę pieniężną: burmistrz czy wojewódzki konserwator zabytków? NSA wskazał konserwatora.
Spór kompetencyjny toczył się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym na wniosek Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, w ocenie którego władnym do wymierzenia kary był burmistrz stołecznej dzielnicy Żoliborz, na terenie której usunięto drzewo. Omawiane postanowienie NSA zapadło pod sygnaturą o numerze II OW 6/19.
Naczelny Sąd Administracyjny postanowił jednak, że właściwym organem jest w tej sprawie konserwator. - Stosowanie do art. 83a ust. 1 ustawy o ochronie przyrody zezwolenie na usunięcie drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości wydaje wójt, burmistrz albo prezydent miasta, a w przypadku gdy zezwolenie dotyczy usunięcia drzewa lub krzewu z terenu nieruchomości lub jej części wpisanej do rejestru zabytków - wojewódzki konserwator zabytków - wskazał sąd.
Szczególne kompetencje konserwatora
Podkreślił też, że zgodnie z obowiązującym aktualnie art. 36 ust. 1 ustawy o ochronie zabytków wojewódzki konserwator ma "szczególną kompetencję" w odniesieniu do usunięcia drzewa lub krzewu z nieruchomości lub jej części będącej wpisanym do rejestru parkiem, ogrodem lub inną formą zaprojektowanej zieleni.
- Czyli usunięcie drzewa będzie wymagało zgody konserwatora, gdy nieruchomość, na której ono rosło, była wpisanym do rejestru parkiem, ogrodem lub inną formą zaprojektowanej zieleni - wskazał NSA dodając, że nieruchomość, na której rosło drzewo, objęta jest ochroną konserwatorską ze względu na "charakterystyczny układ zieleni na tym terenie". - Wobec tego usunięte zostało drzewo, które podlegało ochronie konserwatorskiej (...) - podkreślił NSA.
Za wycięcie drzewa bez pozwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków grozi grzywna w wysokości od 500 do 500 tys. zł.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.