© glimpseofsweden
Przyjazne otoczenie prawne to jeden z czynników, który przyciąga do Polski inwestorów w obszarze morskiej energetyki wiatrowej. Taki wniosek płynie z panelu „Korzyści z rozwoju morskich farm wiatrowych – offshore jako szansa dla gospodarki i społeczeństwa” podczas Konferencji Offshore Wind Poland zorganizowanej przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
– Cały basen morza bałtyckiego i północnego jest szalenie atrakcyjnym rynkiem – mówiła Alicja Chilińska-Zawadzka, prezes EDF Renewables Polska. Wskazała, że oferty składane przez EDF w postępowaniu rozstrzygającym udział w drugiej fazie polskiego offshore były na drugim miejscu po polskich firmach (na 123 złożonych ofert). Jak stwierdziła, taki wynik „zobowiązuje” firmę do dalszego działania na rynku. – Polski system energetyczny będzie się opierał w dużej mierze na morskiej energetyce wiatrowej. To zadanie bardzo skomplikowane, wymagające działalności graczy globalnych. Cały świat chce teraz inwestować w offshore, a zasoby są ograniczone – mówiła, porównując sytuację na polskim rynku z projektem francuskim w Saint-Lazaire. - 10 lat temu byliśmy w tym samym punkcie, w którym Polska jest teraz (…). Musieliśmy budować kompetencje, które będą wspierać morską energetykę wiatrową. Dla tego projektu stworzyliśmy 2300 miejsc pracy – wskazała. Przywołany kontekst to krajowy francuski cel budowy 40 GW w offshore do 2050 r., który zakłada zatrudnienie ok. 20 tys. osób w branży stricte wiatrowej.
– Gdy 10 lat temu weszliśmy na rynek francuski, nie był on na tak zaawansowanym poziomie, jak obecnie jest rynek polski – stwierdził Kerry Scott z Maple Power. Jako atuty podkreślił zaangażowanie rządu czy „świetnie zdefiniowany plan zagospodarowania obszarów morskich”. Wspomniał również o kontraktach różnicowych, które są wyróżnikiem polskiego rynku. - Oczywiście, można je ulepszać (…), ale doceniamy ten rynek - dodał. Zapytany, czy nie obawia się braku nowych lokalizacji dla inwestorów zagranicznych, odpowiedział, że rzeczywiście jest to rynek globalny i Polska „powinna to dostrzec”. Podkreślił, że choć rynek offshore był niegdyś domeną europejską, przez ostatnich 5 lat stał się globalny, firma ma atrakcyjne możliwości np. w Meksyku czy Brazylii.
O potencjale polskiego offshore mówił również ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, Mark Brzezinski. – Bezpieczeństwo Polski jest powiązane z bezpieczeństwem energetycznym. Chcemy wzmacniać to bezpieczeństwo – wskazał, podkreślając, że polskie bezpieczeństwo jest powiązane z amerykańskim. Dodał, że nie bez znaczenia jest fakt, iż morska energetyka wiatrowa stała się bardziej efektywna technicznie i kosztowo, a dalsze wysiłki wymagają współpracy. – Zbliżająca się konferencja stron Ramowej Konwencji Klimatycznej (UNFCCC) w Dubaju karze pozostać aktywnym na tym polu - zaznaczył. – Jest wiele możliwości na horyzoncie (…) Wiemy, że Polska musi zastąpić swoją wytwórczą flotę węglową w bliskiej przyszłości. Polscy pracownicy będą niezbędni do zapewnienia rozwoju projektów wiatrowych – dodał ambasador, wyrażając gotowość amerykańskich spółek do inwestowania w naszym kraju i współpracy.
Marta Wierzbowska-KujdaRedaktor naczelna, sozolog
