
Od ponad 20 lat sektor data center rozwija się w tempie 10-20% rocznie, a pojawienie się narzędzi opartych na Sztucznej Inteligencji (AI) zwiastuje przyśpieszenie tego trendu. Dane na ten temat przedstawiono 5 listopada br. podczas konferencji zorganizowanej przez Fundację RE-Source Poland Hub oraz Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW). Jak zauważono w wystąpieniu otwierającym wydarzenie, istniejące prognozy i szacunki przygotowane m.in. przez firmę doradczą McKinsey mówią o wzroście popytu na energię ze strony europejskich centrów danych o ok. 85% TWh. Według szacunków Goldman Sachs, wzrost może być jeszcze wyższy i sięgnąć 100 TWh. – W Europie znajduje się ok. 15% mocy zainstalowanych data center na świecie. Na Polskę przypada 2% z tej ilości. Łączna moc centrów danych w naszym kraju znajduje się poniżej 200 MW, a więc mocy średniego hiperskalowego centrum danych jakie obecnie powstają – mówił ekspert ds. energetyki Bartłomiej Faracik. Według prelegenta, z szansy rozwojowej jaka wiąże się z powstawaniem nowych centrów, mogą korzystać państwa oferujące tanią energię – takie jak kraje skandynawskie, Francja czy Hiszpania – lub cechujące się rozwiniętym sektorem usług finansowych i/albo usług technologicznych, w tym Wielka Brytania, Irlandia czy Niemcy. Polski nie ma w żadnej z tych grup, przyjęcie odpowiednich rozwiązań legislacyjnych mogłoby jednak pomóc w awansie do przynajmniej jednej z nich.
Czytaj też: Centra danych nie dominują wzrostu zapotrzebowania na energię. „Boom AI” a sektor energetyczny
Osobny system wsparcia
Propozycje w tym zakresie omówił Szymon Kowalski, wiceprezes zarządu Fundacji RE-Source Poland Hub, który rozwinął koncepcję usprawnienia inwestycji w data center dzięki utworzeniu specjalnych stref rozwoju OZE. Obszary miałyby tworzyć się wokół głównych punktów zasilania, zapewniając dogodne warunki dla dużych odbiorców energii elektrycznej. – Zielona energia jest tania i potrzebna ze względu na wymogi raportowania ESG. Przedsiębiorstwa muszą wykazywać redukcję emisji CO2 – przypomniał Kowalski. Potencjalni inwestorzy mogliby korzystać z interaktywnej mapy, która zawierałaby informacje nt. wniosków o moc przyłączeniową. Zgodnie z koncepcją, zwiększeniu dostępności zielonej energii w nowo powstałych strefach służyłby nowy, oddzielny system wsparcia. Miałby on bazować na już istniejących przepisach dotyczących aukcji OZE. Aukcje byłyby organizowane przynajmniej raz w roku lub w systemie ciągłym, a udział w nich byłby możliwy po uzyskaniu wstępnych warunków przyłączenia do sieci. Wśród kolejnych cech systemu wsparcia przedstawiciel RE-Source Poland wymienił obowiązek sprzedaży całego wolumenu produkcji oraz sprzedaży energii do określonego odbiorcy; w kontekście tworzonych obszarów przypomniał tez o potrzebie przyśpieszenia procedur zezwoleniowych. Koncepcja obejmuje też pomysły wsparcia rozwoju infrastruktury sieciowej, w tym poprzez umożliwienie opcjonalnego współfinansowania inwestycji przez wytwórców energii oraz jej odbiorców z centrów danych. Możliwe inwestycje mogłyby wykraczać poza to, co znajduje się w już istniejących planach rozwoju sieci. Jak stwierdził Kowalski, przedstawiona idea jest „totalnym game-changerem”, który może przysłużyć się napływowi inwestycji nie tylko z branż data center i AI, ale również wszystkich pozostałych, które potrzebują taniej i zielonej energii.
Obszary przyśpieszonego rozwoju
- Polska przez lata konkurowała niskimi kosztami pracy oraz tanią energią; obecnie oba te czynniki należą do przeszłości – w panelowej dyskusji podczas konferencji punkt wyjścia starań o atrakcyjność naszego kraju dla inwestorów z branży nakreślił senator Stanisław Gawłowski, mówiąc dalej o potencjale tkwiącym m.in. w morskiej energetyce wiatrowej. Perspektywę regulacyjną rozwijał także wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka, który wspomniał m.in. o wpisanym niedawno do Wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów projekcie ustawy UD162. Założenia dokumentu opisywaliśmy w tym artykule; poza dotyczącymi systemu aukcyjnego rozwiązaniami dla projektów morskich farm wiatrowych, zawiera on również nowelizację ustawy o OZE, która wprowadzi do polskiego porządku prawnego wymagane przez dyrektywę RED III obszary przyśpieszonego rozwoju OZE. - Największa serwerownia w USA zużywa tyle energii co 33 tys. gospodarstw domowych – Motyka przypomniał o skali potrzeb. - Dyskusja powinna dotyczyć również możliwości wykorzystania ciepła odpadowego z centrów danych w sektorze ciepłownictwa systemowego, którego dekarbonizacja jest znacznie większym wyzwaniem niż sektora elektroenergetyki – dodał.
Czytaj też: Przyspieszyć transformację. Energia ze słońca w Obszarach Niskiego Ryzyka Środowiskowego dla OZE
1% wzrost PKB to 2% wzrostu popytu na energię
„Gigantyczne ilości energii” jakie konsumują data centers być może podwoją obecne zużycie przemysłu energochłonnego, prognozował Szymon Kowalski. Według szacunków przytaczanych przez RE-Source Hub Poland i PSEW, w ciągu najbliższych 10 lat rozwój sektora w całej Europie może doprowadzić do wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną o niemal 40%; do 2033 r. na nasz kontynent ma również przypaść ok. 20% popytu z tej branży (razem ze Sztuczną Inteligencją). O tym, jak bardzo centra danych potrzebują energii, mówił też prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) Grzegorz Onichimowski, przypominając o niedawno ogłoszonej przez Microsoft oraz firmę Constellation Energy reaktywacji elektrowni jądrowej Three Mile Island w USA. – Mowa o elektrowni, która została zamknięta po najpoważniejszej historycznie awarii, nie licząc katastrofy w Czarnobylu. Z punktu widzenia zarządzania systemem było to niezwykle ryzykowne, ponieważ jakiekolwiek podobne zdarzenie oznaczałoby kres energetyki jądrowej na kolejne 20 lat – wskazał Onichimowski. Przedstawiciel operatora systemu przesyłowego przywołał też przewidywania Międzynarodowej Agencji Energetycznej (ang. International Energy Agency – IEA), z których wynika, że każdy kolejny 1% wzrostu PKB państw rozwiniętych będzie oznaczał 2% wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną.
12 GW w 9 lat
Jak na tym tle wygląda sytuacja w naszym kraju? Onichimowski zauważył, że projektowane dokumenty strategiczne takie jak Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu, zakładają rozwój o charakterze liniowym, w którym zachowane zostaną dotychczasowe proporcje pomiędzy wzrostem gospodarczym, a zużyciem energii. Przyszłość jednak, jak prognozuje IEA, może kształtować się zupełnie inaczej. – W przyszłym roku na rynku mocy kończy się wsparcie dla większości dzisiejszych bloków węglowych. Oznacza to deficyt połowy dostępnych dziś mocy dyspozycyjnych. Wynegocjowaliśmy w UE środek zaradczy w postaci trzech dodatkowych aukcji rocznych, to jednak nie wystarczy – mówił Onichimowski, przyznający PSE niewygodną rolę „Kasandry” wieszczącej problemy z niedoborami mocy w systemie elektroenergetycznym. – Centra danych będą powstawać tam, gdzie istnieje dobra infrastruktura informatyczna. Tymczasem w porównaniu z dzisiejszym prawdopodobne zapotrzebowanie na energię elektryczną w Warszawie w ciągu siedmiu lat wzrośnie trzykrotnie – kontynuował. W ocenie Onichimowskiego do 2032 r. potrzeba kolejnych dodatkowych 12 GW mocy dyspozycyjnych. Jednym ze środków sprzyjających realizacji tego celu ma być przydzielanie warunków przyłączeniowych przez operatorów (zarówno PSE, jak i operatorów systemów dystrybucyjnych) na zasadach aukcyjnych. – Zapewni to daleko idące prawdopodobieństwo, że inwestorzy rzeczywiście będą chcieli coś wybudować – stwierdził.
Czytaj też: NIK o rynku mocy. Kontrola mechanizmu po ponad trzech latach funkcjonowania
Wyjść poza Warszawę
Perspektywę branży przedstawił Sławomir Koszołko, prezes Polskiego Związku Ośrodków Przetwarzania Danych oraz firmy Atman. Według prelegenta, data center skupiają się obecnie nie tyle w określonych państwach, co w konkretnych miastach, takich jak Frankfurt nad Menem, Londyn, Amsterdam, Paryż czy Dublin. Warszawa w ocenie Koszołki stanowi dziś rynek porównywalny z Madrytem, Mediolanem, „a powoli również z Berlinem”. – W Warszawie koncentruje się obecnie 70% inwestycji w Polsce; po zrealizowaniu pozostałych będzie to zapewne ok. 90% - przewidywał szef organizacji branżowej. Jak mówił, nasz kraj ma szansę stać się hubem dla hiperskalowych (przetwarzających ogromne ilości danych) centrów dla całej Europy Środkowo-Wschodniej. – Musimy przekonywać lokalnych włodarzy do przeznaczania gruntów pod kolejne inwestycje, co umożliwi zwiększenie liczby powstających w naszym kraju centrów danych; obecnie jest ich 150 – dodał Łukasz Gwiazdowski, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Prezes PSEW, Janusz Gajowiecki, zachęcał do poszukiwania na terenów pod inwestycje w regionach z silną energetyką wiatrową, np. na Pomorzu Zachodnim. – Potencjał Polski w obszarze

Dziennikarz