
Według założeń programu w ciągu najbliższych czterech lat (2017-20) za 300 mln euro ma być promowana budowa nowych stacji szybkiego ładowania dla samochodów elektrycznych, a także rozbudowa istniejących. Wsparcie ze środków publicznych ma być przydzielane osobom prywatnym, firmom i władzom lokalnym w drodze otwartej procedury przetargowej.
- Pojazdy elektryczne mogą przynieść wymierne korzyści społeczeństwu przez zmniejszenie emisji hałasu i szkodliwych substancji. Niemiecki system wsparcia będzie zachęcać konsumentów i przedsiębiorców do korzystania z pojazdów elektrycznych - oświadczyła unijna komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.
Tylko energia odnawialna
Niemcy założyli, że energia elektryczna do ładowania samochodów musi pochodzić ze źródeł odnawialnych. Komisja uznała, że dzięki programowi spełniane będą dwa cele. Pierwszy to znaczący wzrost liczby pojazdów elektrycznych na drogach, a drugi to redukcja emisji i poprawa jakości powietrza.
Wsparcie z budżetu ma pomóc rozruszać inwestycje na rynku, który wciąż potrzebuje zachęt, zanim zacznie funkcjonować samodzielnie. W poniedziałkowej decyzji zaznaczono, że Komisja oczekuje, że finalne wsparcie budowy infrastruktury do ładowania samochodów elektrycznych stworzy warunki dla dalszej ekspansji już bez wsparcia finansowego w przyszłości.
Milion aut elektrycznych do 2020 r.
Władze w Berlinie starają się promować "zieloną" elektromobilność na różne sposoby. W maju rząd Niemiec przyjął program przewidujący dopłaty i ulgi podatkowe dla osób decydujących się na zakup auta elektrycznego. Przewiduje on, że kupujący auto na prąd otrzymają dopłatę w wysokości 4 tys. euro, a kupujący samochód hybrydowy 3 tys. euro.
Na początku roku 2016 w Niemczech zarejestrowanych było 25,5 tys. samochodów elektrycznych i 130 tys. modeli hybrydowych. Obecnie rządzący zobowiązali się do zwiększenia liczby samochodów elektrycznych do jednego miliona do 2020 r. Liczba wszystkich aut w Niemczech wynosi 45 mln.
Pomoc publiczna jest co do zasady zakazana w UE, jednak dopuszczalne są wyjątki, jeśli nie zakłócają one konkurencyjności na jednolitym rynku UE. (PAP)