
Forum Energii w opublikowanym dziś raporcie „Rynek lokalizacyjny w Polsce. Bezpieczeństwo dostaw, koszty i wpływ na transformację energetyczną(1)”, jako antidotum na bolączki polskiej transformacji energetycznej – wysokie ceny, przestarzałą infrastrukturę, dominujący udział węgla, proponuje koncepcję rynku lokalizacyjnego (węzłowego).
- Polska rozważa wprowadzenie rynku lokalizacyjnego jako alternatywy dla obowiązującego w całej UE modelu „miedzianej płyty”. Nasze 10 – 15 letnie zapóźnienie w transformacji energetycznej w porównaniu z np. Niemcami, którzy postawili na rozbudowę wielkich sieci i teraz trudno jest im się wycofać z tej koncepcji, jawi się jako szansa dla Polski. Możemy nie popełnić tych samych błędów – przekonywała podczas dzisiejszego spotkania prasowego dr Joanna Maćkowiak–Pandera, prezes Forum Energii i współautorka raportu. - Wdrożenie tego modelu byłoby w pełni zgodne z prawem unijnym, ale oczywiście trzeba to skoordynować z operatorami lokalnymi – przekonywała.
Co to jest rynek lokalizacyjny?
Rynek lokalizacyjny to rynek hurtowy, który funkcjonuje w oparciu o lokalizacyjne ceny krańcowe. Ceny te zawierają w sobie nie tylko koszt wytwarzania, ale również przesyłu energii. Główna zaś różnica między podejściem lokalizacyjnej ceny końcowej, a obecnym polega na tym, że ograniczenia przesyłowe są wyceniane i w większości przypadków usuwane przez podmioty rynkowe reagujące na sygnały ekonomiczne, a nie poprzez działania administracyjne operatora systemu przesyłowego.
- Rynek lokalizacyjny jest więc rozwiązaniem bardziej efektywnym ekonomicznie. W praktyce oznacza to, że nowe inwestycje w generację i przesył pojawią się tam, gdzie są najbardziej potrzebne. To rozwiązanie, które znacząco ułatwi integrację źródeł odnawialnych i magazynów energii w systemie. Unika się ręcznego sterowania systemem energetycznym przez operatora systemu przesyłowego – stwierdziła dr Joanna Maćkowiak-Pandera.
Europejski rynek energii - dinozaurem
Autorzy raportu zwracają uwagę, że obecna organizacja rynku energii elektrycznej w Europie jest oparta na w większości starych, dużych, nieelastycznych elektrowniach, oraz na sieciach przesyłowych, których jest za mało. Rynek podzielony jest na bardzo duże strefy, w których występuje jednolita cena hurtowa. Koszty przesyłu oraz ograniczeń sieciowych są dzielone pomiędzy wszystkich uczestników rynku bez względu na to, gdzie odbiorca jest zlokalizowany i jakie bariery trzeba pokonać, żeby dostarczyć mu prąd.
Forum Energii rekomenduje wprowadzenie rynku lokalizacyjnego, który z powodzeniem funkcjonuje w Kanadzie, Australii oraz kilku stanach w USA, w tym na teksańskim rynku ERCOT(2). W Europie powoli zaczyna się dyskusja na temat zmian na rynku energii, ale nie jest ona zaawansowana.
Perspektywy i mechanizmy rynkowe
Podczas dzisiejszego spotkania dr Joanna Maćkowiak–Pandera przyznała jednak, że podjęcie decyzji może być trudne. Podkreśliła, że rzeczowa dyskusja o rynku energii elektrycznej jest jednak konieczna i priorytetowa, szczególnie w momencie, kiedy era węgla brunatnego dobiega końca. - Wydaje się, że Polska nie będzie w stanie przeprowadzić transformacji w inny sposób, jak decentralizując system. Z kolei postrzeganie finansowania inwestycji jedynie przez pryzmat Funduszu Modernizacyjnego i mechanizmu mocy, czyli de facto wsparcia publicznego, uważam za zagrożenie dla bezpieczeństwu energetycznego kraju – stwierdziła. - Zamiast zamrażania cen energii, które de facto zabija zdrową konkurencję, ogranicza płynność i demotywuje do inwestycji, powinniśmy stawiać na zdrowe mechanizmy rynkowe, które są bardziej stabilne niż regulacje, czy wsparcie finansowe, które w każdej chwili można obciąć decyzją polityczną – skonkludowała.

Dyrektor ds. komunikacji
Przypisy
1/ Treść raportu dostępna na stronie:https://www.teraz-srodowisko.pl/media/pdf/aktualnosci/7245-rynek-lokalizacyjny-w-polsce.pdf2/ The Elektric Reliability Council of Texas