
Krajowa Izba Gospodarki Odpadami, wspólnie z Radą RIPOK, poddała analizie informacje dotyczące pożarów na składowiskach, wysypiskach, magazynach, RIPOK-ach i PSZOK-ach. Taki precyzyjny podział jest zdaniem ekspertów bardzo potrzebny, bo pozwala uniknąć wrażenia, że wszyscy zajmujący się gospodarką odpadową należą do „mafii”.
- W każdej branży jest szara strefa. Martwimy się, że słowo „mafia” dominuje w przekazie medialnym, na czym cierpi wizerunek całej branży odpadowej, która pracuje bardzo ciężko, żeby sprostać wymogom i najnowszym dyrektywom Unii Europejskiej. Ministerstwo Środowiska do tej pory nie zrobiło analizy, co się tak naprawdę paliło – powiedział Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, podczas konferencji prasowej w Warszawie.
Płonęły głównie magazyny i wysypiska
Ze sporządzonego zestawienia wynika, że od początku roku paliło się 30 magazynów, 21 wysypisk, 11 składowisk odpadów, 10 RIPOK-ów i 4 PSZOK-i. 30 spośród wszystkich pożarów wybuchło w weekend, z tego część w godzinach nocnych.
- Chcemy zaznaczyć, że wszystkie legalnie działające składowiska narażone są na samozapłony, bo ludzie wrzucają do odpadów komunalnych np. chemię czy baterie. Ale z naszego zestawienia jasno wynika, że pożary w większości przypadków wybuchają nie w budynkach, tylko tam, gdzie odpady są gromadzone na świeżym powietrzu, bez żadnych zabezpieczeń. Można podejrzewać, że tam, ten pożar może być w pewnych warunkach „opłacalny” - powiedział Piotr Szewczyk, prezes Rady Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych.
Na pytanie redakcji Teraz Środowisko, dlaczego gminy nie używają przysługujących im narzędzi kontroli firm odbierających odpady z nieruchomości oraz kontroli składowisk i magazynów (pisaliśmy o tym w artykule Wyniki kontroli składowisk odpadów są ignorowane), Piotr Szewczyk odpowiedział, że najpoważniejszą blokadą są zbliżające się wybory samorządowe.
- To tak, jakby prosić przedstawicieli jednostek samorządu terytorialnego o karanie swoich wyborców. Jeśli firma rozwiązuje ważny problem z odpadami i robi to za niską cenę, rządzący nie chcą się narażać – tłumaczył Szewczyk. Zgodził się z nim Andrzej Porowski, sekretarz strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Rada RIPOK czeka na reakcję Ministerstwa Środowiska w sprawie listu z uwagami do nowelizacji ustawy odpadowej. Przedstawiciele branży martwią się, że przygotowywanie zmian pod ogromną presją czasu, wywołaną licznymi pożarami, może sparaliżować dobre praktyki, które udało się wprowadzić dzięki ciężkiej pracy.
List z podobnymi uwagami, lecz sprofilowanymi na problemy recyklingu i zagospodarowywania zużytego sprzętu AGD, wysłał związek pracodawców branży AGD – APPLia Polska.

Dziennikarz
