
Inwazja Federacji Rosji na Ukrainę spowodowała znaczne zamieszanie na światowych rynkach towarowych, zwłaszcza w kontekście surowców energetycznych takich jak ropa naftowa i produkty ropopochodne. - Ponad połowa rosyjskiego eksportu ropy trafia do Europy, a około 20 proc. do Chin, ale rynek ma charakter globalny, co oznacza, że zmiany podaży i wzrost cen jest odczuwalny wszędzie. Nawet jeśli cena ropy na rynkach międzynarodowych nie osiągnęła jak dotąd rekordowego poziomu z 2008 r., kursy wymiany walut sprawiają, że w niektórych krajach cena na stacjach benzynowych jest najwyższa w historii – wskazuje Międzynarodowa Agencja Energetyczna (ang. International Energy Agency, IEA).
Czytaj też: Jak bardzo Europa jest uzależniona od rosyjskiej ropy? Analiza T&E
Tymczasem, jak wskazuje IEA, „praktyczne działania rządów i obywateli (…) mogą doprowadzić do znacznego zmniejszenia popytu na ropę w ciągu kilku miesięcy”. IEA przedstawiła 10-punktowy program, który pozwolić ma Unii Europejskiej na uniezależnienie się od dostaw rosyjskiej ropy (ang. A 10-Point Plan to Cut Oil Use). Z uwagi na fakt, że największym zapotrzebowaniem na ropę charakteryzuje się sektor transportu, zaproponowane środki skupiają się właśnie na tej branży.
Co obejmuje 10-punktowy plan IEA?
Wśród kluczowych działań rekomendowanych w planie Agencji wymienia się przede wszystkim zmiany w zachowaniu konsumentów, które wspierane winny być działaniami podejmowanymi na szczeblu lokalnym lub rządowym. Plan ten obejmuje:
- Zmniejszenie ograniczeń prędkości na autostradach o co najmniej 10 km/h (zmniejszenie popytu o około 290 tys. baryłek dziennie przez samochody osobowe i dodatkowe 140 tys. baryłek dziennie w przypadku pojazdów ciężarowych),
- Zalecenie pracy z domu przez trzy dni w tygodniu (zmniejszenie popytu o około 500 tys. baryłek dziennie),
- Wprowadzenie w miastach „Niedzieli bez samochodu” (zmniejszenie popytu o około 380 tys. baryłek dziennie),
- Obniżenie kosztów korzystania z transportu publicznego i zachęcanie do mikromobilności, chodzenia pieszo i jazdy na rowerze (zmniejszenie popytu o około 330 tys. baryłek dziennie),
- Ograniczenie ruchu prywatnych samochodów na drogach w dużych miastach (zmniejszenie popytu o około 210 tys. baryłek dziennie),
- Zwiększenie liczby wspólnych przejazdów samochodem (casharingu) i przyjęcie praktyk ograniczających zużycie paliwa (zmniejszenie popytu o około 470 tys. baryłek dziennie),
- Promowanie efektywnego prowadzenia samochodów ciężarowych i dostawczych (zmniejszenie popytu o około 320 tys. baryłek dziennie),
- Korzystanie z transportu kolejowego dużych prędkości zamiast samolotów (zmniejszenie popytu o około 40 tys. baryłek dziennie),
- Unikanie służbowych podróży lotniczych (zmniejszenie popytu o 260 tys. baryłek dziennie),
- Zwiększenie poziomu elektryfikacji transportu (zmniejszenie popytu o około 100 tys. baryłek dziennie).
- Szacujemy, że pełne wdrożenie tych środków w samych tylko gospodarkach rozwiniętych w ciągu najbliższych czterech miesięcy mogłoby ograniczyć popyt na ropę o 2,7 miliona baryłek dziennie – co odpowiada popytowi na ropę na wszystkie samochody w Chinach – wskazuje IEA. - Środki te miałyby jeszcze większy skutek, gdyby zostały przyjęte w części lub w całości również w gospodarkach rozwijających się – dodano.
Czytaj też: Europa może zmniejszyć import gazu z Rosji w ciągu roku o 1/3. IEA wskazuje 10 niezbędnych kroków
IEA zauważa ponadto, że ograniczenia w zużyciu surowców energetycznych nie powinny pozostawać jedynie środkiem tymczasowym. - Trwałe redukcje w tym zakresie są ważne nie tylko dla poprawy bezpieczeństwa energetycznego, ale także dla przeciwdziałania zmianom klimatycznym i redukcji zanieczyszczenia powietrza – wskazano. - Rządy dysponują wszystkimi niezbędnymi narzędziami, aby w nadchodzących latach zmniejszyć popyt na ropę, a raport określa kluczowe do osiągnięcia tego celu działania, w tym przyspieszenie wprowadzenia pojazdów elektrycznych, podniesienie standardów oszczędności paliwa, zwiększenie dostaw paliw alternatywnych, przyspieszając wdrażanie pomp ciepła oraz produkując i zużywając plastik w bardziej zrównoważony sposób – dodano.

Dziennikarz, inżynier środowiska
