W Krakowie oraz Skawinie 13 stażystów opracowuje magazyn energii. Staże zaczęły się w lipcu br. i potrwają do końca września. Uczestnicy, pod okiem pracowników, będą mogli uczestniczyć w całym procesie tworzenia i wprowadzania produktu na rynek. Co warte odnotowania, do produkcji zostaną wykorzystane zużyte lub uszkodzone baterie(1), co ograniczy ilość powstających elektroodpadów. - Ogniwa w bateriach nie zużywają się równomiernie. Bateria może mieć osiem ogniw i nie nadawać się do użytku, bo np. cztery z nich już są bliskie całkowitemu zużyciu. Jednocześnie pozostałe cztery mają nadal np. 85 proc. pojemności, więc spokojnie mogłyby jeszcze posłużyć właśnie w magazynie energii – tłumaczy Wojciech Gelmuda, R&D Manager w produkującej baterie firmie Green Cell, która ruszyła z wspomnianym projektem stażowym. - Mamy specjalistyczny sprzęt do testowania ogniw i jesteśmy w stanie dopilnować, by wciąż sprawne ogniwa się nie marnowały - dodaje.
Ile energii mógłby gromadzić taki magazyn?
Ogniwa odzyskiwane będą m.in. z baterii fizycznie uszkodzonych w czasie transportu. Jak informuje Gelmuda, gdy dojdzie do uszkodzenia obudowy baterii bądź elektroniki, wtedy można odzyskać praktycznie nowe ogniwa. Ile energii mógłby gromadzić stworzony z nich magazyn? Ostateczna pojemność magazynu energii nie jest jeszcze znana, jednak ze względu na wielkość będzie to raczej rozwiązanie konsumenckie. Stażyści mają stworzyć odpowiednik domowych akumulatorów ładowanych energią z paneli słonecznych, jak powerwall, które proponuje swoim klientom m.in. Tesla(2). Ostatnio domowe magazyny energii, zintegrowane z instalacją fotowoltaiczną i pompami ciepła wprowadziła z kolei do oferty spółka Columbus Energy.
Czytaj: Pięć kroków do właściwej wyceny magazynowania energii
Marta Wierzbowska-KujdaRedaktor naczelna, sozolog